Czarnek zdradził, że nie chciał być kandydatem na prezydenta
W rozmowie z Polsat w programie "Graffiti" Przemysław Czarnek zdradził informacje, że nie chciał osobiście być kandydatem w wyborach na prezydenta. Dał do zrozumienia, że obecna kampania prezydencka będzie "bardzo mocna, a może nawet brutalna".
Przemysław Czarnek dla wielu Polaków jest politykiem, który powinien startować w przyszłorocznym wyścigu o fotel prezydenta. Ale niestety nie startuje i jak zapowiedział w programie "Polityczne Graffiti", sam osobiście wogóle nie chciał zostać kandydatem o ten wyścig.
- Ja nie chciałem być kandydatem na prezydenta, natomiast kiedy na początku października powiedziano mi, konkretnie pan prezes, że jednak trzeba mnie wziąć pod uwagę, bo mam duże szanse, to taki pociąg przyjeżdża tylko raz
- powiedział w Polsat News Przemysław Czarnek.
Odnośnie zbliżającej się kampanii wyborczej, Czarnek powiedział, że "na pewno będzie to bardzo mocna kampania wyborcza, być może nawet brutalna, co już widać po tych świństwach pod adresem Karola Nawrockiego".
Na pytanie o medialny atak na Karola Nawrockiego oraz o medialnych doniesieniach o przeszłości obywatelskiego kandydata na prezydenta, Czarnek szczerze powiedział, że "to są bzdury na resorach".
Znam Karola Nawrockiego od kilku lat i mogę z ręką na sercu powiedzieć, że w 100 procentach ręczę za jego uczciwość i prawość
podkreślił.
- Karol Nawrocki staje się idolem milionów Polaków
- dodał.
Czarnek przypomniał, że kandydat PiS w 2021 roku był prześwietlany przez służby i został dopuszczony do najwyższych tajemnic państwowych.
Poseł PiS pytany był również o wczorajsze wystąpienie Zbigniewa Ziobry, który pojawił się na publicznej konferencji prasowej.
Zbigniew Ziobro nie powinien stawić się na komisji śledczej ds. Pegasusa, bo została ona uznana przez TK za niezgodną z konstytucją i w moim przekonaniu jej nie ma
- podkreśl.
Źródło: Polityczne Graffiti; Polsat News