Pijany SOP-owiec zaatakował ratowników
W Warszawie miało miejsce skandaliczne zdarzenie z funkcjonariuszem w SOP w roli głównej. Mężczyzna zaatakował ratowników medycznych, którzy próbowali mu udzielić pomocy. SOP-owiec był w sztok pijany.
Wszystko działo się w sobotę wieczorem. Ratownicy medyczni zostali wezwani do leżącego na chodniku mężczyzny. Miał uraz głowy i mocno krwawił. Gdy ratownicy przetransportowali mężczyznę do karetki, zaczeli udzielać mu pomocy.
"Gdy jeden z ratowników chciał podłączyć mężczyznę do urządzenia, by zmierzyć mu parametry, w tym ciśnienie i saturację, a w tym samym czasie drugi zapytał go, gdzie mieszka, pacjent nagle zerwał się z noszy i zaczął być agresywny. Zaczął ubliżać ratownikom medycznym, a następnie kopał ich i okładał pięściami"
- opisuje w mediach społecznościowych Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie.
Medycy wezwali posiłki. Przyjechały jeszcze trzy karetki oraz dwa radiowozy policyjne. Po obezwładnieniu przez policję mężczyzna został przetransportowany do szpitala.
Onet ustalił, że agresywny pacjent to funkcjonariusz Służby Ochrony Państwa. Dokumenty znalezione przy mężczyźnie potwierdziły jego tożsamość. Rzecznik warszawskiego pogotowia, Piotr Owczarski, zapowiedział wyciągnięcie konsekwencji wobec agresora i złożenie doniesienia do prokuratury.
Źródło: Onet.pl