Przyjechał uporządkować rzeczy zmarłego i znalazł przerażającą rzecz
Niecodzienna sytuacja miała miejsce w poniedziałek 9 grudnia. Mężczyzna przyjechał do opuszczonego domu, w którym wcześniej mieszkał jego wujek. Chciał zrobić porządek z rzeczami zmarłego, zwłaszcza z dokumentami. Gdy otworzył jedną z reklamówek, znalazł ...
... niewybuch. Od razu zadzwonił na policję.
Na miejscu pojawili się policjanci z nieetatowej grupy rozpoznania minersko-pirotechnicznego. ZNaleziony przedmiot okazał się granatem moździerzowym z okresu II wojny światowej. Policja poinformowała, że na szczęście granat był rozbrojony i nie stanowił zagrożenia.
Jednak mina mężczyzny, który otworzył reklamówkę musiała być nietęga.
Rzecznik KPP w Żywcu przypomina:
Absolutnie nie można czegoś takiego ruszać. Nie podnosić, nie przenosić, nie dotykać tylko powiadomić odpowiednie służby, w tym policję. My przyjeżdżamy na miejsce i sprawdzamy, czy to rzeczywiście jest to. Mnóstwo jest zgłoszeń, gdzie później okazuje się, że są to np. jakieś skorodowane części wiader.
Pamiętaj więc, jeśli nie masz doświadczenia z niewybuchami, bronią, amunicją - nie ruszaj, nie naciskaj, po prostu dzwoń na policję.
Źródło: Onet