Armagedon w Warszawie. Porzucali samochody, by nie stać w korkach

0
0
10
Paraliż Galerii Młociny
Paraliż Galerii Młociny / Miejski Reporter (Facebook)

Warszawski Zarząd Dróg Miejskich, podległy pod prezydenta - nieobecnego - Warszawy Rafała Trzaskowskiego przygotował wczoraj prawdziwy armagedon dla kierowców, którzy wybrali się do Galerii Młociny. Wprowadzenie sygnalizacji świetlnej przez ZDM sparaliżował totalnie ruch. Klienci galerii wyjeżdżali z parkingu nawet 4 godziny, wielu z nich porzuciło swoje samochody. Oto kwintesencja rządów Trzaskowskiego, który chce zostać prezydentem całego kraju. Nie potrafi zapanować nad Warszawą, a chce Polską!

Przedświąteczne zakupy, jak co roku przyciągają do galerii handlowych tysiące Polaków. I jak co roku ruch przez to staje się większy. Ale nigdy nie wydarzyło się coś takiego, jak wczoraj w Warszawie. W warszawskiej Galerii Młociny doszło do prawdziwego armagedonu drogowego. Kierowcy po kilka godzin próbowali wyjechać z parkingu, a wielu się to nie udało, w następstwie porzucili samochody i poszli pieszo.

Wszystko przez to, że nieudolny zarząd ZDM uruchomił światła na skrzyżowaniu Zgrupowania „AK” Kampinos z Książąt Mazowieckich. Ustawione były tak, że natychmiast doprowadziły do paraliżu okolic galerii. Brak sprawdzenia przed uruchomieniem sygnalizacji jej efektów powinno skończyć się dymisją całego zarządu ZDM.

"Klienci galerii donosili, że paraliż był totalny. Niektórzy próbowali wyjechać nawet cztery godziny. Wiele osób zdecydowało się zostawić swoje samochody na parkingu na noc. Władze galerii były świadome problemu, ruch na parkingu był kierowany, ale niewiele to dało. W mediach społecznościowych Galeria poinformowała, że wydłużyła w sobotę działanie parkingu do północy, a w niedzielę kierowcy którzy zostawili swoje auta, mogą wyjechać już od 6 rano"

- informuje Interia.

 

Źródło: Interia

Warszawa Galeria Młociny paraliż komunikacyjny korek ZDM armagedon

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną