Rząd będzie kontrolować media społecznościowe? Szokujące słowa Biejat
W ostatnim czasie bardzo wiele mówi się na temat cenzury w mediach społecznościowych. Teraz z ust kandydatki na prezydenta z ramienia Lewicy Magdaleny Biejat padły szokujące słowa. Oto co powiedziała.
Magdalena Biejat pojawiła się ostatnio w jednym z programów w Radiu Zet. Bogdan Rymanowski zdecydował się zapytać ją czy przed wyborami zablokowałaby portal X.
"Uważam, że to jest dyskusja, którą powinniśmy odbyć na temat tego, jak X wpływa na naszą demokrację, ale nie tylko X, bo to nie jest tylko X. Przypominam, że chyba wczoraj pojawiły się informacje, że Facebook i Meta przestanie ograniczać treści polityczne"
-powiedziała.
Dziennikarz dopytywał więc czy takie coś jej zdaniem jest dobre czy tez złe.
"To oznacza, że oczywiście z jednej strony powinnam się cieszyć, bo przestanie mi ciąć zasięgi Facebook i będzie mi łatwiej dotrzeć do wyborców, ale z drugiej strony oznacza to również brak kontroli nad fakenewsami, nad szerzeniem dezinformacji, nad próbą właśnie wpływania na nasz proces demokratyczny przez różne osoby, kraje, instytucje z zewnątrz"
-dodała.
To jednak nie wszystko.
"Ja bym rozważyła i do tego zachęcam i wiem, bo rozmawiałam z wicepremierem Gawkowskim, naszym ministrem cyfryzacji, że takie dyskusje już się toczą – na temat tego, co możemy zrobić, żeby lepiej kontrolować te platformy, żeby one też dbały o proces demokratyczny a nie były wykorzystywane do wpływania na niego"
-zszokowala polityk.