Niebywały chaos w serbskim parlamencie. Wybuchały granaty

Granaty dymne, jajka, butelki z wodą, pięści. To wszystko poszło w ruch w parlamencie Serbii.
To, co działo się w sali trudno nazwać parlamentarnym zachowaniem. Posłowie odpalali race, rzucali granatami dymnymi, butelkami z wodą i jajkami. Emocje rozbudziła dyskusja w sprawie zmian w szkolnictwie wyższym.
Mimo ogromnego zamieszania przewodnicząca nie przerwała obrad. Posłowie partii rządzącej kontynuowali swoje przemówienia, chociaż byli oblewani wodą i obrzucani jajkami.
- Dobrze, niech studenci zobaczą prawdziwą twarz opozycji – komentowali.
W odpowiedzi usłyszeli, że po dymisji premiera, do której doszło miesiąc temu rząd nie ma prawa zmieniać przepisów. Zamieszanie było tak ogromne, że nie ustalono nawet porządku obrad.
- „Uważamy, że w porządku obrad może znaleźć się tylko jeden punkt, a jest nim spełnienie żądań studentów” – powiedział mediom przed parlamentem Radomir Lazovic z Frontu Zielono-Lewicowego cytowany przez balkaninsight.com.
Podczas obrad doszło do bójek części posłów opozycji z ochroniarzami. Nawet gdy posłowie wrócili już na swoje miejsca opozycja cały czas zagłuszała wypowiedzi rządzących.