Posłowie przyjęli kontrowersyjną uchwałę. Czy o polskiej armii decydować będziemy w Polsce?

Niebawem o tym, jaki sprzęt i od kogo kupować ma polska armia decydować będą europejscy eurokraci a nie nasi wojskowi? Zbliża się czas przekazania naszej suwerenności obronnej w ręce Unii Europejskiej? Prawo i Sprawiedliwość oraz Konfederacja grzmią, że chcą tego politycy obecnej koalicji rządzącej, którzy poparli w Sejmie rozwiązania zawarte w rezolucji Parlamentu Europejskiego z 12 marca 2025 roku w sprawie białej księgi.
Rezolucja PE, którą poparli dzisiaj w Sejmie posłowie jest tak sprytnie sformułowana, że obok słusznych decyzji, które dotyczą wzmacniania siły militarnej znalazły się niebezpieczne zapisy związane z odebraniem decyzyjności poszczególnym krajom. O obronie, zakupach i wzmacnianiu poszczególnych armii decydować ma większość. Wyłączono z tego jedynie decyzję o udziale poszczególnych wojsk w misjach zagranicznych.
Większość posłów nie widziała jednak problemu...
Posłowie przegłosowali uchwałę, w której czytamy, iż „Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, kierując się troską o bezpieczeństwo RP, wyraża pełne poparcie dla rozwiązań zawartych w rezolucji Parlamentu Europejskiego z dnia 12 marca 2025 r. w sprawie białej księgi w sprawie przyszłości europejskiej obrony. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej podkreśla konieczność zwiększenia zaangażowania i roli państw europejskich w ramach struktury obronnej NATO”.
Za głosowało 220 posłów, przeciw 171.
Główna kontrowersja europejskiej rezolucji, którą poparli właśnie nasi parlamentarzyści tkwi w szczegółach. Na przykład w poniższym zapisie o "uproszczeniu decyzyjności w sprawach obronnych".
Po głosowaniu w mediach społecznościowych wybuchła burza
- „Cel tej rezolucji jest gdzie indziej: To po pierwsze decyzja o tym, że niewybierany urzędnik w Brukseli (np. z Niemiec, Hiszpanii czy Portugalii) będzie podejmował lepsze decyzje ws. obrony Polski i Wojska Polskiego niż polskie dowództwo. Po drugie to położenie łapy na pieniądzach polskiego podatnika i skierowanie ich szerokim strumieniem do upadającego niemieckiego przemysłu zbrojeniowego” - stwierdził Michał Moskala, poseł PiS.
- „Koalicja Tuska odrzuciła poprawkę opozycji, aby skreślić z uchwały poparcie oddania UE decyzyjności w sprawie polskiej obronności. Odrzucenie tej poprawki pokazuje jakie są prawdziwe intencje rządu. Tu nie o jakiś miraż z tarczą wschód (rok ogłaszaja, nic nie zrobili). Chodzi o oddanie setek miliardów z Polski do Niemiec i Francji. Chodzi o oddanie decyzji o Wojsku Polskim do Berlina i Brukseli. Tusk wysłał Kosiniaka-Kamysza, aby atakował opozycję za to, że pilnuje rządu przed oddaniem suwerenności unijnym biurokratom. Wstyd” - wtórował mu na platformie X Sebastian Kaleta.
Posłowie, którzy głosowali za przyjęciem uchwały pomijali kontrowersyjne zapisy rezolucji PE o przyjmowaniu decyzji większością głosów. Skupiali się jedynie na tym, że nasza wschodnia granica została uznana za kluczową. Opozycji zarzucali reprezentowanie interesów Rosji.
- „Mieli do wyboru: poparcie uchwały albo hańbę. Wybrali hańbę, a uchwałę i tak przegłosowaliśmy. PiS i Konfederacja ponownie przeciw Tarczy Wschód i europejskiej jedności wobec rosyjskiej agresji” - napisał na platformie X Donald Tusk.