Presja ma sens! Mieszkańcy Lewina Brzeskiego wywalczyli (dosłownie) decyzję rady miejskiej o nieprzyjmowaniu migrantów [FILM]

To była bardzo gorąca sesja Rady Miejskiej w Lewinie Brzeskim. Poza radnymi i burmistrzem przyszli na nią zdeterminowani mieszkańcy, którzy zamierzali walczyć o to, aby w ich gminie nie powstał ośrodek dla migrantów. Postawili na swoim. Udowodnili, że w ważnych sprawach nacisk przynosi efekty a władzy trzeba patrzeć na ręce bezpośrednio.
Nie obyło się bez krzyków i wyzwisk. Atmosfera była bardzo napięta. Przewodniczacy rady musiał nawet wezwać policyjny patrol, gdy jednemu z mieszkańców puściły nerwy.
- „Stul mordę! Spierdal...jcie!” - krzyczał do samorządowców.
Mężczyzna nie wytrzymał, gdy przewodniczacy rady próbował wytłumaczyć zebranym, iż rada nie może przyjąć przedstawionego przez mieszkańców projeku uchwały w sprawie zobowiązania się do nieprzyjmowania migrantów. Tłumaczył to brakiem kompetencji do podjęcia takich działań. W sali zawrzało.
- „Kogo wy reprezentujecie bo na pewno nie mieszkańców, którzy was wybrali!” - krzyczeli zdenerwowani ludzie.
Atmosferę próbował ostudzić burmistrz.
- „Nie czyniłem żadnych starań i nie będę czynił żadnych starań, żeby w gminie był ośrodek dla uchodźców. Chciałbym uspokoić, że dopóki ja będę burmistrzem na pewno nic takiego się nie wydarzy. Jeśli premier zapyta mnie, czy mamy miejsce na ośrodek to mu odpowiem, że nie mamy. Bo nie mamy” - zadeklarował.
Nie wystarczyło to jednak mieszkańcom. Uspokoili się nieco, gdy jeden z radnych zaproponował, żeby zamiast uchwały rada przyjęła stanowisko. Podczas ogłoszonej przerwy przygotowana została jego treść:
„Rada Miejska w Lewinie Brzeskim stoi na stanowisku, że gmina nie będzie tworzyć ośrodków dla migrantów. Jednocześnie zobowiązujemy burmistrza do podjęcia wszelkich starań, żeby takie ośrodki nie powstały”.
Stanowisko zostało przyjęte. Poparli je wszyscy radni.