Śmierć Papieża Franciszka. Tak wyglądały jego ostatnie godziny

Papież Franciszek zmarł wczoraj, 21 kwietnia. Wcześniej zdążył podziękować swojemu osobistemu asystentowi medycznemu. Zapadł w śpiączkę i odszedł.
Śmierć Papieża Franciszka była szokiem dla wielu osób. W niedzielę rano po udzieleniu błogosławieństwa Urbi et Orbi z balkonu Papież Franciszek postanowił zrobić wszystkim niespodziankę i przejechał przez Plac św. Piotra w papamobile. "Myślisz, że dam radę?" - spytał swojego asystenta medycznego. Tak właśnie doszło do spotkania Ojca Świętego z wiernymi. Było to pierwsze spotkanie od momentu wypisania z kliniki i ostatnie w jego życiu. Po tym wszystkim Papież podziękował za wszystko swojemu asystentowi.
„Dziękuję, że zabrałeś mnie z powrotem na Plac”
-mówił Papież.
Massimiliano Strappettiego pomagał Ojcu Świętemu przez ostatnie 38 dni.
Nie żyje Papież Franciszek. Tak wyglądały jego ostatnie godziny
W niedzielę Wielkanocną Papież odpoczął i zjadł kolację. Pogorszenie stanu zdrowia nastąpiło o 5:30 rano. Ponad godzinę później Ojciec Święty uniósł swoją rękę w geście pożegnania i po chwili zapadł w śpiączkę. Według osób, którzy byli przy nim do ostatnich chwil nie cierpiał. Odszedł, nagle, śmiercią dyskretną.