To była egzekucja. Zabijali tych, którzy nie uznali Allaha

Co najmniej 26 turystów zostało zastrzelonych w Pahalgam. Przed śmiercią ofiary zostali podzieleni na mniejsze grupy. Terroryści oddzielili mężczyzn od kobiet i dzieci. Mężczyzn pytali o wyznanie. Katolikom i hindusom kazali wyrecytować islamskie wyznanie wiary. Jeśli tego nie zrobili zabijali ich.
Tak zginął między innymi Sushil Nathaniel. Został zastrzelony na oczach żony i dzieci bo nie wyrzekł się Chrystusa i przedstawił, jako chrześcijanin. Wśród ofiar był również hindus, który 12 lutego wziął ślub. Do Dżammu i Kaszmiru przyjechał z rodziną na wakacje.
Osoby, które były świadkami egzekucji powiedzieli, że terrorystów było sześciu lub siedmiu. Nie śpieszyli się. Powoli prowadzili rozpoznanie religijne a po wszystkim uciekli w góry. Niektórzy z nich nagrywali egzekucje kamerami.
- „Miejsce ataku wybrano z rozmysłem. Nie ma tam drogi. Dojście możliwe jest jedynie na piechotę. Siły bezpieczeństwa użyły śmigłowców, aby wykryć bojowników, Ich tropem ruszyli też komandosi” - poinformował dziennik The Hindu.
Władze opublikowały trzy portrety pamięciowe potencjalnych sprawców. Do przeprowadzenia zamachu przyznała się organizacja Front Oporu. Do tej pory turyści nie byli przez nią atakowani. Brali na celownik jedynie nowych osadników. Atak o podłożu religijnym zmienił najprawdopodobniej zasady działania ruchu, którego bojownicy walczyli do tej pory o odłączenie Kaszmiru od Indii.