Polski profesor zastrzelony w Grecji. To była egzekucja!

43-letni Przemysław Jeziorski to profesor Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley. Na stałe mieszka w USA, a do Grecji przyleciał, by spotkać się z dziećmi.
Na stronie Uniwersytetu na temat Polaka napisano:
Przemysław Jeziorski jest profesorem nadzwyczajnym marketingu w Haas School of Business na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley. Zajmuje również stanowisko profesora nadzwyczajnego w dziedzinie administracji biznesowej im. Egona i Joan von Kaschnitz. Dzięki ponad 15-letniemu doświadczeniu w badaniach i nauczaniu zyskał reputację czołowego eksperta w dziedzinie marketingu ilościowego, organizacji przemysłu i mikroekonomii stosowanej.
Niestety jednak mężczyzna został zastrzelony podczas pobytu w Grecji, a jego polscy znajomi nie dowierzali w to, co się stało:
Długo nie mogłem w to uwierzyć. Informacje spływały od rana. Gdy przed chwilą informacje potwierdził mi przyjaciel zamordowanego, nie mogę zrobić już nic więcej, jak złożyć największe wyrazy współczucia rodzinie i bliskim. Przemysław Jeziorski, polski profesor Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley, oddany ojciec i ceniony naukowiec został brutalnie zamordowany w Grecji. Został wiele razy postrzelony w szyję i klatkę piersiową.
- czytamy w poście Macieja Kaweckiego.
Tymczasem jak donoszą greckie media, na Polaku dokonano egzekucji.
W feralny piątek 43-letni profesor i jego była grecka żona zabrali bliźniaki do psychologa dziecięcego, gdzie przebywali około dwóch i pół godziny, po czym Polak pojechał do Kolonaki, umówiwszy się, że o godz. 16.00 pojedzie odebrać dzieci do Agia Paraskevi.
O godzinie 16:15, gdy 43-latek szedł ulicą Irini, aby dotrzeć do domu swojej byłej żony, podszedł do niego nieznany mężczyzna w masce , podniósł karabin Makarowa lub Tokariewa , nacisnął spust i odebrał mu życie pięcioma kulami.
- podaje serwis Newsit.gr*
Jak ustalił serwis, Przemysław Jeziorski miał żonę - Greczynkę. Przez jakiś czas mieszkali razem w Stanach Zjednoczonych. Jak jednak zeznała kobieta, mężczyzna miał nadużywać alkoholu i wszczynać awantury. W efekcie Greczynka ucieła od Polsaka do swojej ojczyzny razem z dziećmi - bliżniakami.
Jeziorski mieła przylecieć do Grecji po to, by zobaczyć się z dziećmi, ale też wziąć udział w sprawie dotyczącej kontaktów z bliżniakami. Niestety do tego nie doszło, bo został zamordowany.
Jego była żona została przesłuchana przez policję, a przesłuchanie trwało aż 8 godzin. Kobieta twierdzi jednak, że nie ma nic współnego ze śmiercią Polaka.
Trwa śledztow w tej sprawie.