Burza po wpisie Yad Vashem. Muzeum Polin przerwało milczenie!

W niedzielę na portalu X (dawniej Twitter) Yad Vashem opublikował wpis, w którym napisał, że "Polska była pierwszym krajem, gdzie Żydzi zostali zmuszeni do noszenia wyróżniającej ich odznaki, w celu odizolowania ich od otaczającej ludności”. Wpis ten wywołał burzę w Internecie i wśród polityków. 

W tym samym dniu do sprawy odniósł się wicepremier i szef MSZ Radosław Sikorski, który poprosił aby Yad Vashem doprecyzował swoją wypowiedź. Niedługo później Yad Vashem dał znać, że pod postem pojawiła się informacja, że nakaz noszenia opasek z Gwiazdą Dawida był wydany przez niemieckie władze. 

„Ponieważ wprowadzający w błąd wpis nie został poprawiony, postanowiłem wezwać ambasadora Izraela w Polsce do MSZ”

-odpowiedział Sikorski. 

Teraz do sprawy odniosło się także Muzeum Historii Żydów Polskich Polin. We wpisie wskazano, że post Yad Vashem był klarowny ale jedynie "dla specjalistów zajmujących się badaniem Holokaustu”. 

"Media społecznościowe to potężne narzędzie umożliwiające błyskawiczne dotarcie do milionów odbiorców na całym świecie. Krótka treść potrafi rozejść się błyskawicznie i zostać potraktowana wyimkowo. Tym większa odpowiedzialność instytucji zajmujących się krzewieniem historii za słowo”

-podał dyrektor muzeum ds. komunikacji i marketingu Jakub Woźniak. 

Dodał, że nawet jeżeli ktoś ma słuszne intencje skróty myślowe mogą wypatrzyć sens. Zaznaczył, że czasami stworzenie krótkiego wpisu może trwać o wiele dłużej niż napisanie całego artykułu. „Pamiętajmy o tym wszyscy, zachowując przy tym powściągliwość w formułowaniu ocen i oskarżeń” -podkreślił. 

Szef instytutu Yad Vashem Dani Dajan podał w poniedziałek, że „Yad Vashem przedstawia historyczne realia nazizmu i II wojny światowej, w tym państw znajdujących się pod niemiecką okupacją, kontrolą lub wpływem”. Przyznał, że Polska znajdowała się pod okupacją niemiecką.