PAP czyli Polska Agencja... Rządowa!
Polska Agencja Prasowa odmówiła publikacji oświadczenia Krystynie Kwiatkowskiej wdowie po generale Bronisławie Kwiatkowskim szefie Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych, który zginął pod Smoleńskiem.
W oświadczeniu, którego PAP nie zdecydowała się opublikować – wdowa po generale apeluje do władz o powołanie międzynarodowej komisji do zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej.
- To, co dzieje się przez 30 miesięcy od katastrofy, przekracza wszelkie granice. Jak można tak traktować rodziny i najbliższych ofiar? Jak można nie dopełnić podstawowych formalności urzędowych związanych z identyfikacją i teraz, po niemal trzech latach, zrzucać winę na rodziny, na presję czasu? Dlaczego pomysł powołania międzynarodowej komisji byłby ujmą dla naszego rządu i państwa? Czyż nie jest ujmą fakt, że wrak Tu-154M i czarne skrzynki wciąż nie zostały nam zwrócone? Czy nie jest ujmą nasz raport, który w 90 procentach bazuje na danych MAK? Czy nie są ujmą fragmenty ciał zepchnięte spychaczem i przykryte płytami betonowymi tworzącymi drogę na miejscu katastrofy? - pyta wdowa w apelu, którego publikacji odmówiła Polska Agencja Prasowa.
- Sądząc po zachowaniu niektórych osób z rządu, można wywnioskować, iż założyły, że w Smoleńsku zginęli jedynie ich przeciwnicy polityczni i sprawę można przemilczeć i zamieść pod dywan. Że czas ją wyjałowi, rozmyje. Jak widać, nie rozmywa, lecz nasyca ją coraz bardziej - pisze dalej w swoim apelu do władz wdowa po generale.
W rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Krystyna Kwiatkowska zadaje także wiele dramatycznych pytań dotyczących tragedii smoleńskiej. Właśnie brak odpowiedzi na nie był powodem jej apelu do władz o powołanie międzynarodowej komisji. Oto niektóre z nich:
1. Dlaczego wszystko, co dotyczy tej katastrofy, zostało utajnione? Zdjęcia satelitarne, dokumenty, z których korzystała komisja Millera, nawet dokumenty sekcyjne. Ja nie mam i podobno nigdy nie otrzymam dokumentacji dotyczącej mojego Męża. Nie mogę sobie nic odpisać, zrobić żadnych notatek. Mogę jedynie poczytać i oddać wszystko do archiwum. Dlaczego jestem przeszukiwana? I jest ze mną osoba kontrolująca, kiedy przeglądam dane o moim Mężu?
2. Jakiemu krajowi służył mój Mąż, że po śmierci nikt nie zadbał o niego? Dlaczego nie wysłali nikogo z Polski, żeby zabezpieczyć i samodzielnie udokumentować dowody lub chociaż uczestniczyć w procedurach, a przynajmniej patrzeć na ręce Rosjanom? Dlaczego w tak krótkim okresie zatarli wszystkie ślady katastrofy?
3. Dlaczego generał będący dowódcą Brygady Desantowo-Szturmowej, która za jego kadencji pierwsza zdawała egzaminy i weszła do NATO, generał, który służył w ONZ i trzykrotnie został wysłany przez naszą Ojczyznę do Iraku, zginął w wolnej Polsce.
4. Dlaczego dla spokoju naszego ducha i spokoju kraju nie można zrobić wszystkiego, żeby było wreszcie jasno powiedziane, co stało się w Smoleńsku? Kontrola NIK wykazała wiele nieprawidłowości, za które powinno się z urzędu ścigać winnych, a tu się wszystko umarza. Ja tego w ogóle nie mogę pojąć.
Nie można nie zadać pytania o powody odmowy publikacji oświadczenia. Tymczasem Polska Agencja Prasowa, która odmówiła jego publikacji, na temat tego nie chce się wypowiadać. Po wielu monitach i pojawiających się w różnych mediach informacjach, na temat swoich ewentualnych zaniedbań nie zdecydowała się zabrać głosu. W rozmowie z „prawy.pl” nikt nie potrafił udzielić informacji jakie będą losy oświadczenia.
Na koniec wyimek z ustawy o PAP: „Polska Agencja Prasowa, mająca charakter publicznej agencji prasowej, uzyskuje i przekazuje odbiorcom rzetelne, obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i z zagranicy.”
Michał Polak
Źródło: prawy.pl