Przyczynek do teorii spiskowej

0
0
0
/

Pan prof. Jerzy Stępień, były prezes Trybunału Konstytucyjnego, w związku z ogłoszoną niedawno z wielkim przytupem przez kabewiaków aferą terrorystyczną z Brunonem K. w roli głównej zauważył, że „prokuratura wykazała zaskakującą w dzisiejszych czasach służalczość wobec służb specjalnych”.


Ta uwaga przynosi zaszczyt spostrzegawczości pana profesora – ale jednocześnie pokazuje, że na tym świecie pełnym złości nie ma rzeczy doskonałych.

W tej bowiem arcytrafnej uwadze znalazł się komentarz, że służalczość prokuratury wobec kabewiaków i w ogóle – bezpieczniaków, jest „zaskakująca” zwłaszcza „w dzisiejszych czasach”.

Wydaje mi się, że to nieprawda, bo charakterystyczna dla PRL służalczość prokuratury wobec tajnych służb, została przeniesiona do III Rzeczypospolitej. Mogliśmy się o tym przekonać nie tylko przy okazji afery terrorystycznej, ale również w sprawie Amber Gold.

Pan Włodzimierz Cimoszewicz, były minister sprawiedliwości i prokurator generalny, tę zastanawiającą pobłażliwość prokuratury w sprawie Amber Gold przypisuje „lenistwu” i „niedouczeniu” prokuratorów – ale skadinąd wiemy, że w innych przypadkach, ci leniwcy potrafią zdobyć się na niebywale energiczne działania.

Rozumiem jednak, że panu Cimoszewiczowi, który sam był – oczywiście „bez swojej wiedzy i zgody” – zarejestrowany w charakterze współpracownika tajnych służb o pseudonimie „Carex”, nie wypada zauważać słonia w menażerii, więc woli tę „służalczość” tłumaczyć „lenistwem”.

Tymczasem współpraca z tajnym służbami może być dla absolwentów studiów prawniczych biletem wstępu nie tylko do niezależnej prokuratury, ale również – niezawisłych sądów, które nawet przy okazji transformacji ustrojowej w ogóle nie zostały poddane lustracji. Skoro tak, to „służalczość” prokuratury wobec tajnych służb nie powinna nikogo zaskakiwać – ani za Stalina, ani teraz.

Ta „służalczość” nabiera zresztą złowrogiej aktualności zwłaszcza teraz, kiedy gołym okiem widać przygotowania bezpieczniaków do wzięcia za mordę naszego mniej wartościowego narodu tubylczego, między innymi pod pretekstem zwalczania „faszyzmu”, to to „podnosi głowę”, pod pretekstem „walki z terroryzmem”, którego znakomity przykład stanowi wykreowany przez kabewiaków i prokuraturę Brunon K., no i oczywiscie – walki z „nienawiścią” do której staje trzecie pokolenie fejginiątek i humerzątek.

W tej sytuacji „służalczość” prokuratury, podobnie jak niezawisłych sądów, jest niezbędna – bo jakże inaczej mają się posypać piękne wyroki?

Stanisław Michalkiewicz

 

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną