Wczoraj w Moskwie podpisano porozumienie pomiędzy rosyjskim i polskim rządem dotyczące zezwoleń na samochodowe przewozy towarowe, które ma charakter czasowy i będzie obowiązywać do 15 kwietnia.
Porozumienie podpisali ze strony polskiej wiceminister infrastruktury i budownictwa Jerzy Szmit, a ze strony rosyjskiej wiceminister transportu Nikołaj Asauł, a jego czasowy charakter wynika z faktu, że strona rosyjska zobowiązała się do wprowadzenia nowych rozwiązań prawnych, które usuną dyskryminację polskich przewoźników samochodowych, do jakiej doszło na skutek wcześniejszych przepisów.Wiceminister Szmit wyraził nadzieję, że Rosja w tym terminie wycofa ze swojego prawa wszystkie rozwiązania o charakterze dyskryminacyjnym wobec polskich przewoźników, które mają charakter administracyjny, a nie rynkowy.
Na najbliższe dwa miesiące strony przyznały sobie nawzajem po 20 tysięcy pozwoleń na samochodowe przewozy towarowe przy czym strona polska tak jak oczekiwała otrzymała 10 tysięcy pozwoleń tzw. ogólnych i 10 tysięcy pozwoleń z/do krajów trzecich, natomiast strona rosyjska 19,5 tysiąca pozwoleń ogólnych i 0,5 tysiąca pozwoleń na przewozy z/do krajów trzecich.
Przypomnijmy tylko, że spory pomiędzy Rosją i Polską w sprawie przewozów towarowych w ostatnich kilku latach miały miejsce regularnie na przełomie stycznia i lutego każdego roku, ale teraz, w 2016 roku, rosyjska blokada polskiego transportu samochodowego wynikała ze zmiany przepisów wykonawczych jakie Rosjanie wprowadzili do umowy międzyrządowej z Polską z 1996 roku.
Na blokadę polskiego transportu przez Rosjan, Polska zareagowała stanowczo blokadą rosyjskiego transportu przez nasz kraj, wspomogła nas także Ukraina blokując przejazd Rosjan i w ten sposób chcąc przewozić towary na Zachód musieli oni przewozić je na Litwę, a stamtąd drogą morską do portów niemieckich.
Okazuje się, że polska stanowczość w tej sprawie podziałała trzeźwiąco na Rosjan i po dwóch tygodniach sporów byli gotowi podpisać czasowe porozumienie, co więcej do 15 kwietnia także zmienić rosyjskie prawo.
Przypomnijmy także, że usługi transportowe są ważną częścią polskiej gospodarki (Polska samochodowa flota transportowa jest obecnie pierwszą flotą w Europie), to trudno przejść do porządku dziennego nad decyzjami politycznymi w tym przypadku rosyjskimi, które godzą w ten sektor.
W przypadku polskich przewoźników samochodowych aż około 1000 z nich (czyli blisko 1/3 wszystkich firm przewozowych) działało na rosyjskim rynku, a po wprowadzeniu rosyjskiego embarga w połowie 2014 roku nie tylko nie wozili naszych towarów rolnych na rosyjski rynek ale także mieli poważne problemy z przewozem tranzytowym przez Rosję, a nawet z przewozem do Rosji towarów z krajów trzecich nie objętych embargiem.
Straty polskich przewoźników z tego tytułu wyniosły przynajmniej kilkaset milionów euro, co więcej sukcesywne rozszerzanie różnego rodzaju ograniczeń nakładanych na nich przez Rosję, tylko te straty powiększało.
Stanowczość nowego polskiego rządu w sprawie transportu samochodowego towarów i zareagowanie blokadą przewozów rosyjskich, jak widać po parotygodniowym siłowaniu, spowodowała, że Rosjanie jednak poszli po rozum do głowy.
Zapewne dalsze negocjacje z nimi nie będą łatwe, bo niestety wykorzystują oni wszystkie instrumenty gospodarcze do oddziaływania politycznego na kraje trzecie w tym w szczególności na swoich sąsiadów ale widać, że twarde rozmowy przynoszą oczekiwane skutki.
20 tysięcy pozwoleń przewozowych na najbliższe 2 miesiące to nie jest dużo (na cały rok 2015 mieliśmy ich 250 tysięcy), ale wprowadzenie zasady wzajemnego równego traktowania daje nadzieję, że w tej sprawie będą jednak musieli ustąpić.