Wdowa po gen. Kiszczaku dokonała lustracji Wałęsy. W pogoni za pieniędzmi zagubiła gdzieś zdrowy rozsądek i poszła do IPN z ofertą sprzedaży akt, które ukrył w swoim domu Czesław Kiszczak.Gdyby poszła w innym kierunku i zjawiła się u Wałęsy, zapewne otrzymałaby więcej niż żądane 90 tys. złotych.Aż trudno uwierzyć w taką naiwność? roztargnienie? starszej pani. Nie wiadomo, czy ta sprawa nie ma drugiego dna. Dziwne, że wdowa po gen. Kiszczaku nie boi się o swoje bezpieczeństwo. Warto przypomnieć morderstwo Jaroszewiczów niewyjaśnione do dziś. Dobrze się stało, że tajne esbeckie dokumenty ujrzały światło dzienne. Oby jak najprędzej Polacy mogli poznać ich zawartość. Na razie wiemy, że znaleziono dwie teczki dokumentów zawierające odręczne sporządzone zobowiązania do współpracy SB podpisane „Lech Wałęsa” i pokwitowanie odbioru pieniędzy. Materiały są autentyczne.To, że Wałęsa w latach siedemdziesiątych współpracował z SB było od dawna tajemnicą poliszynela. A po publikacji książki Cenckiewicza i Gontarczyka na temat przeszłości agenturalnej byłego prezydenta stało się jasne, że TW „Bolek” to przywódca „Solidarności”. Wałęsa odpierał zarzuty twierdząc, że wyroki sądu go oczyszczają. To jeszcze jeden blamaż polskiego wymiaru sprawiedliwości. Obecnie także zapowiada procesowanie się w sądzie. Znalezione dokumenty potwierdzają, że w latach 1970-76 Wałęsa był TW. Po masakrze na Wybrzeżu donosił na kolegów, łamał im życiorysy. To pewne. Ale nadal owiane są tajemnicą lata jego prezydentury i wpływu istniejących na niego haków na jego decyzje polityczne. W wielu wypadkach zachowywał się bardzo dziwnie.Wałęsa, legenda Solidarności to typowy norwidowski ideał, który sięgnął bruku. Bohater Sierpnia, któremu społeczeństwo wierzyło bezgranicznie. Sama pamiętam jego pierwszą kampanię prezydencką. Wówczas dla mojego idola gotowa bym była skoczyć w ogień. I dramat, który później przeżywałam, gdy Antoni Macierewicz ujawnił listę agentów. Tragiczna noc z odwołaniem rządu Jana Olszewskiego i jego słowa o lekturze agenturalnej listy. – Wierzcie mi państwo, to była porażająca lektura… Czekaliśmy wtedy na słowa Wałęsy, na jego rozliczenie się z przeszłością. Nic z tych rzeczy. Otrzymaliśmy jedynie zamach stanu, w wyniku którego na czele rządu stanął sprytny aparatczyk młody Waldemar Pawlak. Od tego czasu Wałęsa, mówiąc kolokwialnie, idzie w zaparte. Do niczego się nie przyznaje, zaprzecza oczywistym faktom i walczy w sądach ze swoimi oponentami. Będąc prezydentem miał dostęp do wszystkich dokumentów. To wówczas z teczki TW „Bolek” zostało wydartych kilka stron. Zaprzecza teraz, mówiąc, że nigdy tej teczki nie miał w ręku. Trafiła ona do jego współpracowników. Z Matką Boską w klapie kłamie bezczelnie. Za rzekomą nagonkę na siebie obwinia maniakalnie PiS, przypisując Jarosławowi Kaczyńskiemu wszystkie plagi, które dotknęły Polskę.Kilka lat temu w dodatku do” Uważam rze” Piotr Semka zamieścił alternatywną historię na temat Lecha Wałęsy. Bohater miotany wewnętrznymi emocjami przygotowuje się do wystąpienia telewizyjnego. Chce rozliczyć się ze swoją przeszłością i prosić Polaków o wybaczenie. Gdyby tak było w rzeczywistości… Naród by mu wybaczył, bo wielkość człowieka poznaje się w chwili, gdy potrafi się podnieść z nawet najdotkliwszego upadku. W życiu upadamy wielokrotnie. Ważne, abyśmy potrafili się podnieść i odnaleźć właściwą drogę. Wałęsa dawno z niej zboczył. Zabłąkał się w ślepej dróżce. Upadł i leży sobie spokojne w ciepłym błocie, ani myśli próbować wyrwać się z tego. Pycha i arogancja zwyciężyły.Moralne dylematy Wałęsy to już jego sprawa. Nas w całej tej historii ciekawi jeszcze coś innego. Ile mrocznych dokumentów pozostaje nadal w rękach dawnych komunistycznych dygnitarzy. To co teraz znaleziono może być jedynie wierzchołkiem góry lodowej.Podobno prawo nie daje żadnych uprawnień IPN-owi do szperania w ich domach. Dokąd nie będzie dowodu, że znajdują się w konkretnym domu, mogą sobie leżeć w prywatnych sejfach spokojnie i być dla wielu osób kartą przetargową.Do dziś czkawką się odbija układ okrągłostołowy. To wówczas odchodząca władza komunistyczna zapewniła sobie miękkie lądowanie. Do dziś nie zostały rozliczone uwikłania tzw. miękkiej opozycji z komunistycznymi aparatczykami. Jak zareagowały te środowiska na ujawnione teczki Wałęsy? Pałają świętym oburzeniem i do ostatniej kropli krwi pod przykrywką obrony Wałęsy będą walczyć o swoją skórę.