Brunatna Księga „Nigdy Więcej”. Totalna kompromitacja
Stowarzyszenie „Nigdy Więcej” tym razem w swoim słynnym raporcie do grona "faszystów" zaliczyło m.in. Jarosława Gowina, Andrzeja Krauze czy tygodnik Angora. Za "faszystę" uznany został także... mężczyzna, który protestował przeciw feministkom przebrany „w kostium pingwina". Co ciekawe, "Nigdy Więcej" jako ofiarę antysemickich postaw przedstawia... mec. Romana Giertycha.
Nakładem Stowarzyszenia „Nigdy Więcej”, za pieniądze Fundacji Stefana Batorego, ukazał się kolejny raport o „incydentach na tle rasistowskim, antysemickim, ksenofobicznym”, neofaszystowskim, które miały miejsce w III RP w przeciągu 2011 i 2012 roku. Z lektury raportu wynika, że dla jego autorów prawie wszystko może stać się przejawem faszyzmu, antysemityzmu, ksenofobii i rasizmu.
Antyfaszystom szczególnie podpadło Radio Maryja. Toruńska radiostacja, w oczach lewicowych aktywistów, dopuściła się przerażających zbrodni w postaci organizacji zbiórek na media katolickie, krytyki władz UE i III RP, głoszenia tez o zamachu smoleńskim, krytyki zaburzeń seksualnych, doceniania krytycznej wobec Żydów publicystyki świętego Maksymiliana Kolbe.
Wyjątkowo bolesne dla antyfaszystów były wypowiedzi księdza profesora Czesława Bartnika. Ksiądz profesor wielokrotnie zgorszył antyfaszystów krytyką antykatolickiej nagonki lewicy i Żydów, która ma miejsce w USA i III RP.
Innym zbrodniarzem okazał się na falach Radia Maryja Stanisław Michalkiewicz uznając UE za twór lewicowy, masoński, żydowski, wrogi chrześcijaństwu. Michalkiewicz dopuścił się też zbrodniczej krytyki Gazety Wyborczej, osób z zaburzeniami seksualnymi, środowisk żydowskich chcących od Polski 65.000.000.000 dolarów.
Z lektury „Brunatnej księgi” wynika, że faszystowską zbrodnią jest nie tylko wyznawanie określonych poglądów, ale nawet prezentowanie symboli nazistowskich w kontekście krytyki nazizmu. Poprzez krytyczne i negatywne porównanie przeciwnika politycznego do nazistów za pośrednictwem domalowania na jego podobiźnie swastyki. A nawet poprze spalenie komunistycznej i nazistowskiej flagi podczas obchodów siedemdziesięcioletnia powstania Narodowych Sił Zbrojnych.
Za zbrodniczą działalność faszystowską Stowarzyszenie „Nigdy Więcej” uznało docenianie dokonań Eligiusza Niewiadomskiego, nie wpuszczanie do lokalów rozrywkowych chuliganów i brudasów, krytykę grafomani Grossa, a nawet antykomunistyczne obchody zbrodni katyńskiej, powstań śląskich, powstania warszawskiego, święta niepodległości, rocznicy wprowadzenia stanu wojennego.
Faszystowską zbrodnią okazała się też krytyka: Gazety Wyborczej, patologii życia seksualnego, ACTA, amerykańskiego imperializmu, zbrodni Izraela na palestyńskich cywilach, czy marsze w obronie telewizji Trwam.
Wielokrotnie na łamach „Brunatnej księgi" krytykowane były protesty antyaborcyjne, podczas których: „Nacjonaliści skandowali ksenofobiczne hasła: ''Bóg, Honor, Ojczyzna'', ''Wielka Polska katolicka'', ''SLD – KGB'' oraz trzymali transparenty z hasłami: ''Wczoraj Hitler, dziś feminizm'', ''Feminazi stop''” oraz „''Feministki to nazistki'' i ''Aborcyjny Holokaust''”.
Dodatkowo antyfaszyści za zbrodnie uważali eksponowanie takich symboli jak miecz koronacyjny królów polskich, falangę która pierwotnie była na banderach polskiej marynarki wojennej, czy krzyża wpisanego wkoło.
Granicę absurdu antyfaszyści przekroczyli jednak w uznaniu za faszystowską zbrodnię protestu przeciw feministkom pewnego pana przebranego „w kostium pingwina", który trzymał transparent „Żądam 33,3% parytetu we władzy dla pingwinów”.
Antyfaszystom podpadł poeta Jarosław Marek Rymkiewicz i wspierający go czytelnicy Gazety Polskiej. Poeta podpadł stwierdzając na łamach Gazety Polskiej, że redaktorzy Gazety Wyborczej ''są duchowymi spadkobiercami Komunistycznej Partii Polski'', ''wychowano ich tak, że muszą żyć w nienawiści do polskiego krzyża'' i chcą, aby ''Polacy wreszcie przestali być Polakami''.
Faszystą okazał się też być reżyser Grzegorz Braun, który dopuścił się według antyfaszystów „znieważenie policjanta oraz stosowanie przemocy wobec funkcjonariuszy” i uczestniczył „ w manifestacji Narodowego Odrodzenia Polski”.
Grono faszystowskich zbrodniarzy zdaniem antyfaszystów zasilił też legendarny działacz opozycji z czasów PRL Kazimierz Świtoń i słuchający jego rzekomo antysemickiej wypowiedzi bez wykazywania oburzenia „senatorowie PiS: Ryszard Bender, Zbigniew Cichoń, Waldemar Kraska i Czesław Ryszka oraz poseł Bogusław Kowalski”. Podobnie antyfaszyści zakwalifikowali Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS podpadł im krytykując śląskich separatystów.
Straszliwymi antysemitami okazała się redakcja tygodnika Angora, która ośmieliła się pisać o żądaniach finansowych środowisk żydowskich wobec Polski – czym oburzyła ambasadę Izraela i amerykańskich Żydów z Anti-Defamation League. Zbrodni antysemityzmu dopuścili się też kibice Legii którzy śmieli wypomnieć Adamowi Michnikowi jego brata.
Jak zawsze w roli brunatnego potwora został obsadzony Jerzy Robert Nowak. Dopuścił się on zbrodni krytyki grafomani Grossa, i twierdził, że Żydzi kolaborowali z nazistami.
Co ciekawe rasistów i ksenofobów antyfaszyści wykryli też w PO. Za jednego z nich uznali Jarosława Gowina, który stwierdził że równouprawnienie pederastów doprowadzi do zagłady cywilizacji zachodniej i islamizacji Europy.
Antyfaszystom podpadł też: Jan Tomaszewski za krytykę PZPN, Adam Słomka za porównywanie komunizmu z nazizmem, krytycy Janusza Palikota, oraz Andrzej Krauze, Tomasz Terlikowski i Paweł Lisiecki za homofobię. Antyfaszyści nie oszczędzili swej krytyki Januszowi Korwin-Mikke, który śmiał nie akceptować islamizacji, sugerował, że islam jest niebezpieczny, określał UE mianem nazistowskiej, oskarżał imigrantów o pasożytowanie na państwach opiekuńczych.
Innym strasznym faszystą okazał się dla antyfaszystów salezjanin ksiądz Jarosław Wąsowicz, który w wywiadzie dla jednego z portali solidaryzował się z kibicami, którzy nie tolerują propagowania zaburzeń seksualnych i innej lewicowej propagandy.
Zdaniem autorów „Brunatnej księgi” 11 listopada 2011 „antyfaszyści z Niemiec starli się z polskimi narodowcami. Interweniowała policja, która aresztowała kilkudziesięciu cudzoziemców”. W rzeczywistości antyfaszyści z Niemiec zaatakowali grupę rekonstrukcyjną wojsk napoleońskich biorącą udział w oficjalnych państwowych uroczystościach.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Przemysław Holocher: Psy szczekają, Ruch Narodowy idzie dalej >>
PRZECZYTAJ TAKŻE: "Brzask" - pismo z sierpem i młotem w winiecie >>
Antyfaszyści z Nigdy Więcej opisujący przejawy nienawiści nie dostrzegli ani jednego aktu antypolonizmu czy antykatolicyzmu. Ani jednego sprofanowanego katolickiego cmentarza, ani jednego lewackiego graffiti nawołującego do przemocy. Co ciekawe ofiarami faszystowskiej przemocy antyfaszyści uznali też pełniącego kiedyś rolę brunatnego potwora Romana Giertycha i publicystkę krytykowanej przez antyfaszystów Frondy Martę Brzezińską.
Więcej: BRUNATNA KSIĘGA 2011-2012- PDF >>
Jan Bodakowski
Źródło: prawy.pl