Tworzenie „szarej masy” – ciąg dalszy
Wbrew koncepcji rządzących naszym krajem, jaką jest całkowite ogłupienie polskiego społeczeństwa, świadomość narodowa młodych Polaków zmienia się. Zdają sobie sprawę z tego różne środowiska i próbują z tym walczyć, potwierdzeniem jest kolejny pomysł - likwidacja bibliotek w szkołach.
Argumenty, jakie przedstawia Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji są równie przekonywujące, jak zamykanie szkół z powodu przemocy i spożywania alkoholu przez uczniów. Problem z pozoru nie wydaje się, aż tak poważny, przyjrzyjmy się jednak roli biblioteki w szkole, a także pracy bibliotekarza.
Dla najmłodszych uczniów czytelnie to nie tylko miejsce, gdzie zapoznają się z kanonem lektur. W wielu polskich placówkach brakuje pomieszczeń takich, jak świetlice, w których dzieci mogłyby spędzać czas po lekcjach. W takiej sytuacji rozwiązaniem często jest właśnie biblioteka szkolna. Nauczyciele bibliotekarze są w stanie zapewnić opiekę, zająć czas w ciekawy sposób.
PRZECZYTAJ TAKŻE: STOP likwidacji bibliotek! >>
Warto zaznaczyć, iż aby pracować w tym zawodzie poza ukończonymi studiami z bibliotekoznawstwa, trzeba przejść kurs pedagogiczny, który umożliwia pracę z uczniami. Pracownicy bibliotek wysyłani są na zastępstwa, na których muszą przeprowadzać zajęcia z różnych przedmiotów zgodnie z podstawą programową, wymaga to od nich kolejnych przygotowań.
Kierowanie nawet najmniejszą biblioteką wiąże się z systematycznym prowadzeniem dokumentacji - księgi przychodów, ubytków i tzw. robotą papierkową. W przypadku zlikwidowania księgozbioru w szkołach, pracownicy ci, będą musieli się przekwalifikować, lub po prostu zasilą grupę bezrobotnych. Sytuacja nauczycieli w obecnym czasie jest bardzo trudna, powodem jest zamykanie placówek, a także niż demograficzny w Polsce.
Biblioteka spełnia wiele zadań, poza oczywistym udostępnianiem zbiorów. Wszelkie konkursy w szkołach są organizowane dzięki pomocy bibliotekarzy, angażują się oni w akcje, które mają zachęcić uczniów do czytania książek np. Cała Polska Czyta Dzieciom. Tworzą wystawy i apele związane z rocznicami np. na Dzień Niepodległości. Wychodzą na przeciw oczekiwaniom uczniów, prowadząc w zależności od zainteresowań - gazetki szkolne, przedstawienia teatralne. Przeprowadzają lekcje biblioteczne, ale również medialne.
Jest to o tyle ważne, że już od najmłodszych lat dzieci uczone są, jak bezpiecznie korzystać z internetu. W przypadku starszej młodzieży bibliotekarz podpowie, w jaki sposób odnaleźć rzetelne i wartościowe informacje w sieci. Służy pomocą podczas pisania prac maturalnych, tworzenia bibliografii i zbierania potrzebnego do niej materiału. Najważniejsze zadanie to oczywiście zapoznawanie uczniów, niezależnie od wieku z szeroko rozumianą kulturą.
Raport nad stanem czytelnictwa w Polsce jest przerażający, w ubiegłym roku ponad połowa Polaków, nie przeczytała ani jednej książki. Dlaczego zamiast wspierać biblioteki i zachęcać do czytania już najmłodszych, rodzą się pomysły o ich likwidacji?
Odpowiedź jest prosta - im mniej wiemy, tym łatwiej nam wmówić i narzucić pewne postawy. Nowoczesny program nauczania zaprezentowany przez znaną wszystkim prof. Środę, odrzuca wszystko, co narodowe i polskie. Nakazuje ( sposób, w jaki został napisany wcale nie zachęca) przyjęcie postawy Europejczyka, nie Polaka. Polska szkoła jest nadal za bardzo konserwatywna i uczy złych postaw, oczywiście jedną z nich według Pani Profesor jest patriotyzm. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, iż system edukacyjny w Polsce trzeba zmienić, ale kierując go jeszcze bardziej na to, co rodzime, na polską tradycję i na polskie wartości.
Zamykanie placówek, zmiana kanonu lektur, który w przyszłości będzie składał się tylko z zagranicznych autorów, wyznających wiadome “wartości”, czy w końcu likwidacja bibliotek, które niebezpiecznie nakłaniają uczniów do czytania polskich książek, jest niczym innym, jak tworzeniem tytułowej “szarej masy”. Masy, którą da się urabiać, manipulować, aby konsekwentnie realizować cel - niszczyć wszystko, co narodowe.
Naszym zadaniem jest dbać o to, aby szkoła była polska, nie tylko z nazwy. Apeluję o obronę bibliotek szkolnych, a w konsekwencji o pielęgnowanie polskiego dziedzictwa w edukacji.
Adrianna „Mira” Gąsiorek
fot. Agata Bruchwald/prawy.pl
Źródło: prawy.pl