„Pan Papież”, czyli jak na wybór Franciszka reagują „nasi watykaniści”
Kilka tygodni dzielących nas od decyzji Benedykta XVI o abdykacji do wczorajszego wyboru Kolegium Kardynalskiego upłynęło u naszych ulubieńców z Czerskiej i Wiertniczej pod znakiem „poważnych” debat z udziałem „jeszcze poważniejszych watykanistów”.
Ci zatroskani o los Kościoła katolickiego - bądź to wierzący niepraktykujący, bądź szykujący się do aktu apostazji, bądź jakże liczni wojujący ateiści, po chwilowym załamaniu wynikającym z „nieodpowiedniej” decyzji Konklawe, już dziś z całą pewnością zainaugurują nowy sezon swojej katolikofobii.
Nowy papież świata! Boży wybór >>
Przez kilka tygodni Turnau, Pałasiński, Obirek czy ks. Sowa, czyli jak Polska postępowa długa i szeroka, wymienieni i inne wybitne autorytety salonów warszawskich, niedoścignione gejzery intelektu, zajmowały się w wiodących mediach odmawianiem „świeckiej litanii kościelnych grzechów”.
Było więc o wielkich rozmiarach pedofilii, homofobii, antyfeminiźmie, skostniałości struktur, nie odpowiadającej duchowi czasu liturgii, braku pochylenia się nad realnym problemami wykluczonych, czy finansowych oszustwach, przy których Ben Madoff – to uczciwy i niesłusznie skazany filantrop.
Jeszcze przedwczoraj głos w sprawach watykańskich został oddany w TVN-owskim ogrodzie pełnym "stokrotek" prof. Hartmanowi. Ten umiarkowany i wyważony w swych poglądach krakowianin, a zarazem wybitny watykanista stacji z Wiertniczej, wyłożył „credo” ludzi, podobnie jak on, dobrze życzących Kościołowi rzymskiemu.
Do wczesnych godzin wieczornych w napięciu pozostawała redakcja gazety z Czerskiej. Bo przecież bukmacherzy londyńscy dawali niemal „jeden do jednego”, że kardynałowie wskażą na postępowego katolickiego intelektualistę – redaktora Turnaua. W rezerwie, choć już mniej chętnie, pozostawał kardynał wiedeński, otwarty na zaszczepienie nurtu nowinkarskiego w Watykanie, także tego w tęczowych barwach.
A potem był już pierwszy wysyp reakcji na decyzję Konklawe. Redaktor Pałasiński mówił coś „live” bez ładu i składu, nie mogąc ukryć w głosie zawodu, że młyny watykańskie wciąż nie chcą mielić, tak jak by sobie to życzyli ich zagorzali wrogowie.
Papież dla świata zmęczonego materializmem >>
Lakonicznie o wyborze Franciszka wspomniało internetowe wydanie ich przyjaciół z Czerskiej. Ale po małym szoku zaczęła się pierwsza stygmatyzacja nowego Papieża. Bo przecież jest zdecydowanym przeciwnikiem aborcji, homomałżeństw, eutanazji. I broni instytucji rodziny. A postępowy świat domagał się zmian, zmian radykalnych. A tu tymczasem Watykan uparcie idzie inną drogą.
Św. Franciszek Ksawery - patron nowego papieża? Zapowiedź drugiej kontrreformacji i bolesny cios dla lewicy >>
Już przed północą dowiedzieliśmy się, jak to biskup/kardynał Bergoglio, brutalnie czyścił Kościół z lewackich księży, oddając ich w ręce junty wojskowej. A od rana syczenie w mediach wiodących właśnie się nasila. Pewnie porą popołudniową oficjalnie nowy sezon katolikofobii otworzy redaktor Morozowski. Gościem będzie Obirek? Potem „Kropka nad i” – tu chyba pierwsze reakcje na fatalny wybór i jego konsekwencje dla ludzkości – powinny należeć do prof. Środy.
Nie powinno zabraknąć też redaktora Turnaua z wciąż zapłakanymi oczami. No i koniecznie grobowa mina redaktora Kraśki w „Wiadomościach”, z zapowiedzią specjalnego wydania programu Tomasza Lisa. A w nim? Hartmann, Owsiak i biskup Pieronek, który do wczoraj nie wiedział kim jest nowo wybrany następca św. Piotra. A w drugiej części? Bardziej partyjnie – Palikot, Grodzka i Biedroń. Słowem ramówka w dzień po Konklawe.
„W moim imieniu, w imieniu argentyńskiego rządu i obywateli naszego kraju chcę Panu pogratulować” – napisała tuż po wyborze Franciszka na twitterze lewicowa Prezydent Argentyny.
Pamiętamy, że Polska w „panowaniu” hierarchom kościelnym nie pozostaje w tyle. Zaczęło się od Jana Krzysztofa Bieleckiego, przyjaciela premiera Donalda Tuska, który „per pan” wyraził się ponad dwie dekady temu o niedawno zmarłym Prymasie Józefie Glempie.
Czy wzorem Fernandez de Kirchner oraz Bieleckiego formuła „Pan Papież” zawita też od dziś w naszych ulubionych mediach? W końcu po porażce trzeba jakoś odreagować?
Wanda Grudzień
Źródło: prawy.pl