Grzegorz Lepianka: Bezrobocie największe od 9 lat

0
0
0
/

Fala zwolnień przetacza się przez zakłady pracy. Tak złej sytuacji nie było od dziewięciu lat. W minionym miesiącu oficjalne bezrobocie wzrosło do 14,4 procent. A to jeszcze nie koniec.


 
W 2012 roku  w pośredniakach zarejestrowało się 102,5 tys. osób, które straciły pracę z powodu kłopotów finansowych firm, ich likwidacji lub upadłości albo zmian organizacyjnych i produkcyjnych. To o 57,5 proc. więcej niż w roku poprzednim.

Tak dużo bezrobotnych, którzy stracili zajęcie z winy zakładu pracy, nie było od dziewięciu lat. A przyszłość rysuje się w czarnych kolorach. W styczniu firmy i instytucje z powodu swoich problemów pozbyły się 20,6 tys. pracowników, którzy zasilili armię bezrobotnych. To ponad trzy razy więcej niż przed rokiem i nawet nieco więcej niż w całym I kw. ubiegłego roku.

Ekonomiści podają oczywistą receptę: Należy uwolnić przedsiębiorczość Polaków! „Nowe miejsca pracy mogłyby powstawać wówczas, gdyby radykalnie zmniejszone zostały koszty pracy i przepisy prawa pracy” - przekonuje Robert Gwiazdowski z Centrum im. Adama Smitha.

Powtarzane przez wolnorynkowych ekonomistów argumenty za mniejszym opodatkowaniem pracy, uelastycznieniu kodeksu pracy, zmniejszeniu płacy minimalnej nie robią wrażenia na tym rządzie. To co mówią autorytety gospodarcze i czego domagają się samorządy przedsiębiorców jest zupełnie ignorowane.

Można przewidzieć jak to się skończy. W sytuacji gdy rządzący nie reagują na siłę argumentów będą zmuszeni zareagować na argumenty siłowe i kryterium uliczne. A to już na wiosnę. Warszawa ma zostać zablokowana przez manifestacje.

Szef „Solidarności” Piotr Duda na antenie Radia Maryja zapowiadał niedawno, że  Polskę czeka okres dużych akcji protestacyjnych: „Związek Zawodowy Solidarność podejmuje wielką ofensywę przeciwko temu, aby ten rząd jak najszybciej odszedł od władzy i to jest naszym celem”. Pierwszy strajk generalny rozpocznie się 26 marca na Śląsku.

A już w niedzielę 17 marca niemal 100 fundacji, stowarzyszeń i związków zawodowych będzie uczestniczyć w spotkaniu Platformy Oburzonej. Zorganizowała je kierowana przez Piotra Dudę NSZZ „Solidarność". W historycznej sali BHP w Stoczni Gdańskiej przedstawiciele organizacji będą rozmawiali o tym, co im się w Polsce nie podoba.
 

 

Padną też postulaty programowe. Jednym z nich ma być powrót do idei Jednomandatowych Okręgów Wyborczych, w którą mocno zaangażował się muzyk Paweł Kukiz. A poza tym z pewnością zaproponowane zostaną postulaty prosocjalne.
 
To dobrze, że rząd Donalda Tuska jest recenzowany i ponaglany do reform służących poprawie warunków na rynku pracy. Źle że głównym recenzentem rządu są potężne w Polsce związki zawodowe, ze związkiem NSZZ „Solidarność" na czele. W sporze o to jak poprawić warunki tworzenia miejsc pracy więcej realnych argumentów mają wolnorynkowi ekonomiści i organizacje przedsiębiorców. Niestety ich nikt nie słucha.

W przeciwieństwie do nich związki zawodowe mają realną siłę. Wychodząc na ulicę są w stanie skuteczniej walczyć o swoje racje. Kłopot polega na tym, że rozwiązania idące w kierunku socjalnym nie dają nowych miejsc pracy. A tych w Polacy potrzeba najbardziej. Popularne porzekadło mówi o tym, że: „jeśli płacicie ludziom za to, że nie pracują, a każecie im płacić podatki gdy pracują, nie dziwcie się, że macie bezrobocie”.
 
Po obecnym rządzie nie można spodziewać się, że będzie w stanie zaproponować coś więcej niż nowe podatki. Należy mieć nadzieję, że premier, który zastąpi Donalda Tuska będzie chciał realnie uwolnić przedsiębiorczość, która w drzemie polskim narodzie.
  
Grzegorz Lepianka
Profil autora na facebooku:  http://www.facebook.com/lepianka.info
fot. Dominik Różański/prawy.pl

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną