Nacjonalizm na żydowskim celowniku

0
0
0
/

prawy.pl_images_nowe_stories_media_felietonisci_stanismichalkiewiczCoś podobnego! W dobie transparentności, w dobie jawności taka konspiracja? Coś na ten temat wspominał jeszcze za pierwszej komuny Antoni Słonimski – też przecież Żyd i w dodatku – pochodzenia żydowskiego. Bo trzeba nam wiedzieć, że nie każdy Żyd jest pochodzenia żydowskiego. Jak powiedział koledze Antoniemu Zambrowskiemu współwięzień w celi w roku 1968 - „nie ten Żyd, co Żyd, tylko ten kogo partia wskaże!”  Więc Antoni Słonimski, charakteryzując pewnego Żyda, niestety niepewnego pochodzenia, wspominał, że „pochodził chyłkiem” - co niestety wśród prawdziwych Żydów wzbudzało rozmaite wątpliwości. Teraz, w związku z wysuwaniem wobec Polski przez żydowskie szajki przemysłu holokaustu, co to, niczym hieny, próbują pożywić się na żydowskich trupach, pojawiło się mnóstwo Żydów fałszywych, takich farbowanych (tomaszów)  lisów, co to podszywając się pod żydowskie pochodzenie, wkręcają się nawet do rozmaitych żydowskich instytucji, w nadziei, że – jak już przyjdzie co do czego  -  to pożywią się przynajmniej okruszkami z „pańskiego stołu” i w ten sposób stworzą stare rodziny z „korzeniami”. Znaczy się – „z miszpuchy cycełesowałej”. Sam znam takiego jednego, ale nie chcę mu psuć dobrego fartu, więc ujawnię tylko, że siedziałem z nim w obozie dla internowanych w Białołęce. Im bowiem więcej fałszywych Żydów w gminach żydowskich, tym większe prawdopodobieństwo, że to nie żadne Żydy, tylko ubeckie farbowane lisy, które w ten prosty sposób próbują wmontować się w amerykański program nacisków na Polskę, żeby jej konstytucyjne władze sprokurowały pozór legalnego obrabowania polskiego państwa, umożliwiając w ten sposób Żydom pasożytowanie na jeszcze jednym narodzie europejskim. Podejrzewam zatem, że do żydostwa  oddelegowanych zostało mnóstwo agentów i konfidentów Wojskowych Służb Informacyjnych, które – jak o tym najlepiej świadczy sam pan generał Marek Dukaczewski, z porządnej, a nawet więcej, niż porządnej – wybitnej ubeckiej familii  - sprawnie wykonują swoje zadania, dzięki czemu Wojskowe Służby Informacyjne, wprawdzie oficjalnie „nie istnieją”, ale to oficjalne nieistnienie jest tylko wyższą formą obecności. WSI nie ma, ale agentura przecież została i wykonuje zadania, zlecane przez oficerów prowadzących, którzy służą, to znaczy – dają d...y  każdemu komu  ślubowali – byle tylko nie Polsce. Gdzieżby tam Polsce! Nadstawianie się każdemu, komuśmy się przewerbowali  staje się pragmatycznym, a nawet - patriotycznym obowiązkiem... Ponieważ jednak Amerykanie – to znaczy CIJA – wpisała WSI, czyli starych kiejkutów, na listę tak zwanych „naszych sukinsynów”, komunistyczne bezpieczniackie watahy zostały objęte amerykańską ochroną, dzięki czemu pan generał Dukaczewski jest wzywany przez resortową „Stokrotkę”, żeby  mikrocafalom mówił, co myślą – oczywiście pod kątem interesów żydowskich, dla których największym niebezpieczeństwem jest polski nacjonalizm – bo z natury rzeczy musiałby on zderzyć się z nacjonalizmem żydowskim. Dlatego michnikowszczyna dostała od sanhedrynu zadanie energicznego zwalczania nacjonalizmu polskiego, w czym biorą udział wszystkie michnikowskie cyngle, wśród nich pani redaktor Ewa Siedlecka, wzruszająca panienka, co to z niejednego pieca wygartywała, ale przecież wie, co się godzi, a   co się nie godzi. Co sanhedryn pochwali, a co zgani. Toteż redaktor Michnik, którego specjalny nos czasami zawodzi, spuszcza się na panią reaktor Siedlecką, której nieomylną opinię podpowiada nieomylny instynkt rasowy. I to jest ta różnica między panem redaktorem Piaseckim, czy panem redaktorem Sianeckim, czy nawet panem  redaktorem Miecugowem z TVN, który skłonność do kurewstwa musiał odziedziczyć po starym kurwiarzu, swoim ojcu. Oni muszą posługiwać się telefonami od konfidentów, którym oficerowie prowadzący wyznaczają dyżury z dokładnością do drugiego miejsca po sekundzie, no i w ten sposób konstruowana jest „telefoniczna opinia publiczna”. Mniejsza o pana Piaseckiego, Sianeckiego, czy Miecugowa – niech się kurwią na podobieństwo tych, co ich spłodzili – bo stary Miecugow w politycznym kurewstwie dosięgał samych szczytów – bo istotne jest, kto ich zatrudnia i kto płaci im ten nędzny jurgielt. No a to jest stacja ITI, którą podejrzewam,  że została utworzona przez wojskowa razwiedkę, z którą obecnie CIJA kombinuje na szkodę Polski. Dlatego myślę, że CIJA kombinuje na szkodę Polski, że kandydatami do nominacji na kandydatów na tych całych prezydentów Stanów Zjednoczonych, są dwie osobistości: Hilaria Clintonowa i Donald Trump. Jeśli chodzi o Hilarzycę, to na stanowisku  sekretarza Stanu USA udowodniła, że Polskę traktuje wyłącznie jako skarbonkę dla żydowskich organizacji przemysłu holokaustu. Jeśli  chodzi o Donalda Trumpa, to nadzieje można było wiązać z nim najdłużej do ostatniego wywiadu, w jakim zaprezentował się już nie nawet jako przyjaciel, ale jako przydupas Izraela. Zatem- znikąd nadziei. Tym bardziej przed wyborami Polonia amerykańska  powinna dać do zrozumienia obydwu partiom, że nominowanie Hilarzycy, która – i tak dalej – oznacza, że kandydatka Partii Demokratycznej nie dostanie co najmniej 5 milionów głosów polskich – bo  na stanowisku Sekretarza Stanu  pokazała, że traktuje Polskę wyłącznie jako skarbonkę żydowskich organizacji przemysłu holokaustu,  no a jeśli Donald Trump też obiecuje w podskokach  wysługiwać się Izraelowi, to niech wezmą go diabli i niech go w piekle cały czas będzie bolało. Esperons, że CIJA, niechby w ostatniej chwili, zrobi jakiś porządek z tymi politycznymi ambicjonerami i jeśli któryś tylko pojedzie do Dallas, to... no, mniejsza z tym. W ten oto sposób komunista Sanders, albo uwodziciel katolików zyska swoja życiową szansę – zgodnie z teorią konwergencji, zgodnie z którą teraz USA powinny stac si e krajem komunistycznym podczas gdy Rosja – antykomunistycznym. Każdemu to, na czym mu mniej zależy, więc – dlaczego nie, zwłaszcza, że amerykańskie panienki najwyraźniej przebierają nogami ( nie mówiąc o tym, co dzieje się inter pedes),  nie mogąc się doczekać stosownych karesów. Tak sobie marzę na warszawskim bruku, ale co tam marzyć o tym, więc pewnie wszystko odbędzie się po myśli Judejczyków, którzy całemu cywilizowanemu, zdawałoby się, światu, potrafili narzucić swój trybalistyczny punkt widzenia, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Stanislaw Michalkiewicz

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną