Nasz kraj zobowiązał się bowiem do uczestniczenia w zielonym funduszu klimatycznym – wszystko w ramach podpisanego w piątek w Nowym Jorku globalnego porozumienia klimatycznego, wynegocjowanego w Paryżu pod koniec 2015 roku.
W siedzibie ONZ w obecności sekretarza generalnego Ban Ki-moona zebrało się w piątek około 60 szefów państw i rządów, którzy podpisali porozumienie COP21. Polskiej delegacji przewodniczyła premier Beata Szydło.
Zawarte porozumienie nie rodzi wprawdzie dla Polski zobowiązań finansowych związanych z pomaganiem innym krajom w walce ze zmianami klimatu i nasza działalność w tym zakresie będzie dobrowolna, jednakże strona polska zadeklarowała, że do 2020 roku wpłaci na zielony fundusz klimatyczny 8 mln dolarów.
Z oficjalnych komunikatów wynikało, że polskiej delegacji udało się przeforsować swoje najważniejsze postulaty, które na dodatek stały się jednymi z głównych punktów porozumienia klimatycznego wieńczącego szczyt, jednakże dopiero praktyka pokaże, czy tak jest rzeczywiście. - To jest dobre porozumienie dla Polski. Znalazły się w nim wszystkie postulaty, na których nam zależało. Przede wszystkim to, że specyfika gospodarek narodowych będzie ciągle brana pod uwagę – przekonywała premier Beata Szydło przed podpisaniem porozumienia.
Szefowa polskiego rządu zaznaczyła, że to dopiero pierwszy etap, bowiem wszystkie państwa muszą porozumienie ratyfikować. - Po podpisaniu trzeba wprowadzić te zapisy w życie. Tu jest jeszcze ważna kwestia, o której nie możemy zapominać, jeżeli chodzi o Polskę: kwestia lasów. To jest porozumienie, które spełnia nasze oczekiwania – dodała.
Premier podkreślała, że rola Polski przy przygotowywaniu tych zapisów jest ogromna. - Możemy dzisiaj powiedzieć, że wracamy do polityki klimatycznej, która z jednej strony ma chronić klimat, bo na tym wszystkim zależy i zdajemy sobie sprawę z tych wyzwań, a z drugiej strony jest to polityka bardzo rozsądna, która dla Polski jest gwarancją tego, że nie będziemy mieli w tej chwili dylematów, czy wdrażać politykę klimatyczną, która uderza w naszą gospodarkę – oświadczyła.
Ochrona klimatu z uwzględnieniem specyfiki gospodarki Polski
Premier Szydło zaznaczyła, że zgoda na zachowanie specyfiki gospodarek narodowych nie oznacza, że Polska nie będzie zobowiązana do wprowadzania nowoczesnych technologii. - Zobowiązujemy się do tego, żeby chronić klimat, żeby prowadzić politykę rozsądną, racjonalną, ale my mówimy, że polityka klimatyczna ma być polityką, która wychodzi naprzeciw oczekiwaniom poszczególnych państw – mówiła szefowa rządu. - Będziemy na pewno promowali te wszystkie działania, które chronią klimat, przy zachowaniu specyfiki naszych gospodarek. Jeżeli mówimy o przemyśle wydobywczym, górnictwie, które budzi zawsze tutaj emocje, mówimy: tak chcemy rozwijać górnictwo w oparciu o nowoczesne technologie – zadeklarowała premier Beata Szydło. Po podpisaniu porozumienia premier spotkała się z sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki-Moonem.
W grudniu 2015 r. na COP21 w Paryżu Polska wywarła duży wpływ na kształt nowego globalnego porozumienia klimatycznego. Jest ono ambitne, sprawiedliwe oraz uwzględnia najważniejsze interesy Polski. Jak podkreślają przedstawiciele rządu, porozumienie, uwzględniając postulaty delegacji polskiego rządu, nie oznacza eliminacji paliw kopalnych, ale rozwój nowych, niskoemisyjnych technologii oraz realizację potencjału w zakresie pochłaniania emisji dwutlenku węgla m.in. poprzez liczne w Polsce lasy. Co ważne, państwa – strony porozumienia będą mogły realizować działania zmierzające do redukcji emisji gazów cieplarnianych przy poszanowaniu swojej specyfiki społeczno-gospodarczej.
Polską specyfiką jest węgiel kamienny. Globalny zasięg tego porozumienia (w odróżnieniu od Protokołu z Kioto) zapewnia, że działania redukujące emisje nie będą jednostronne – oprócz Unii Europejskiej porozumienie obejmuje także inne najważniejsze światowe gospodarki, takie jak USA, czy Chiny, co zapewnia ochronę polskiej gospodarki przed utratą konkurencyjności na światowym rynku.
Źródło: KPRM