Saudyjczycy znów zbombardowali szkołę w Jemenie

0
0
0
/

jemen_wojna_wikipediaSaudyjscy piloci przeprowadzili kolejny nalot bombowy na szkołę, tym razem w jemeńskiej prowincji Ta'izz. Liczba ofiar na razie nie jest znana.

Według informacji podanych przez jemeńską stację telewizyjną al-Masirah, nalot na szkołę w al Rawd w dystrykcie Dabab w zachodniej części Ta'izz nastąpił w poniedziałek rano.

W trakcie trwającej obecnie wojny Arabia Saudyjska regularnie uderza w Jemen, celując w szkoły, szpitale, budynki mieszkalne, drogi, bazary i ośrodki dla uchodźców.

Wojna, która rozpoczęła się w marcu 2015 roku, kosztowała już życie około 10 tys. osób, a liczba ofiar systematycznie rośnie.

W czerwcu Organizacja Narodów Zjednoczonych umieściła Arabię Saudyjską na czarnej liście krajów, które zabijają i okaleczają dzieci. W specjalnie sporządzonym raporcie znalazła się konkluzja, że Rijad jest odpowiedzialny za 60 proc. spośród 785 śmierci dzieci w okresie agresji saudyjskiej na Jemen w 2015 roku. Jednakże kilka dni później została z tej listy zdjęta, natomiast światu ogłoszono, że do czasu zrewidowania danych z Arabią Saudyjską.

Sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon w chwili szczerości przyznał, że decyzja o zdjęciu Arabii Saudyjskiej z czarnej listy została podjęta „pod naciskiem” samej Arabii Saudyjskiej.

Tymczasem z doniesień medialnych wynika, że Stany Zjednoczone, które zaoferowały Arabii Saudyjskiej wsparcie wywiadowcze w wojnie z Jemenem, poprzez pomoc w osiąganiu „celów”, wskazywały na niekompetencję jak również tchórzostwo części saudyjskich pilotów, którzy prowadzą naloty. W artykule opublikowanym 13 marca w dzienniku „The New York Times”, czytamy wypowiedź przedstawiciela amerykańskiej administracji państwowej, który wskazuje na „zdolności saudyjskich pilotów, którzy są niedoświadczeni w misjach bojowych... i boją się dostać w ogień nieprzyjaciela”. „W rezultacie – jak czytamy w artykule – piloci latają na dużych wysokościach, aby uniknąć trafienia z ziemi. Jednakże tak wysoki pułap ogranicza celność zrzucanych bomb i zwiększa liczbę ofiar wśród ludności cywilnej”.

Wprawdzie amerykańscy doradcy powiedzieli Saudyjczykom, jak piloci mogą latać bezpiecznie i na niskich pułapach, podzielili się także swoją wypracowaną taktyką, jednakże bomby nadal lądują na bazarach, domach, szpitalach, fabrykach i w portach.

USA umywają ręce

W piątek dowództwo wojsk amerykańskich poinformowało, że znacząco redukuje liczbę swoich sił działających wraz z Arabią Saudyjską w Jemenie.

Podczas gdy niektórzy przedstawiciele amerykańskiej administracji dystansują się od współpracy wojskowej z Arabią Saudyjską ze względu na rosnące oburzenie międzynarodowej opinii publicznej z powodu coraz większej liczby ofiar wśród ludności cywilnej w Jemenie, rzecznik prasowy Pentagonu Adam Stump w sposób delikatnie mówiąc bezczelny oświadczył w piątek, że amerykańskie wsparcie Saudyjczyków w wojnie z Jemenem „nie oznacza, że powstrzymamy się od wyrażenia naszej troski wojną w Jemenie oraz tym, jak jest prowadzona”.

Arabia Saudyjska najechała Jemen, usiłując przywrócić do władzy Abd Rabbuha Mansura Hadiego, który zrezygnował z prezydentury, jednakże wydaje się znowu rosnąć w siłę dzięki saudyjskiej interwencji wojskowej.

Press TV

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną