Z ujawnionych przez WikiLeaks mejli wynika, że największy donator Hillary Clinton, multimiliarder George Soros zapłacił 650 tys. dolarów za wpłynięcie na hierarchów, aby zmodyfikowali cele pielgrzymki do Stanów Zjednoczonych papieża Franciszka pod kątem „zmieniających się narodowych paradygmatów i priorytetów u progu kampanii przed wyborami prezydenckimi w 2016 roku”.
Fundusze zostały przekazane w kwietniu 2015 roku, a raport z ich skuteczności pokazuje, że osiągnięto zamierzone cele: „Poparcie indywidualnych biskupów wyrażane bardziej publicznym głosem w sprawach ekonomicznych czy przekazów sprawiedliwości rasowej w celu stworzenia krytycznej masy biskupów, którzy są sprzymierzeni z Papieżem”.
Pieniądze zostały przekazane dwóm amerykańskim wspólnotom jako długoterminowy projekt – jak wynika z raportu w tej sprawie – zmiany „priorytetów amerykańskiego Kościoła katolickiego”. Jedną z nich jest PICO, rodzaj wspólnoty chrześcijańskiej, oraz Wiara w Życiu Publicznym (FPL), postępowa grupa działająca w mediach promująca lewicowe poglądy „społecznej sprawiedliwości”.
Soros stworzył całą sieć organizacji promującej lewackie ideologie w celu wyeliminowania z przestrzeni publicznej praw chroniących życie i to na całym świecie. W dążeniu do celu posłużył się także tymi, które w swoich deklaracjach opierały się na fundamencie wiary.
Okazuje się, że podczas spotkania w maju 2015 roku Open Society Foundation Sorosa w Nowym Jorku ujawniono, że w kwestii planowania etapów papieskiej wizyty, grupa Sorosa będzie starała się zadziałać za pośrednictwem jednego z głównych doradców Papieża, kardynała Oscara Rodrigueza Maradiagi – jego nazwisko znalazło się zresztą w późniejszym raporcie.
W celu wykorzystania szansy, jaką dawała papieska wizyta w USA, zastosowano następujący manewr: „będziemy wspierać działania PICO w celu zaangażowania Papieża w kwestie ekonomiczne i rasowej sprawiedliwości, włącznie z użyciem wpływów kardynała Rodrigueza, wysokiego rangą doradcy papieskiego, i wiosną lub latem wysyłając delegację do Watykanu, aby pozwolić mu usłyszeć to bezpośrednio od ubogich katolików Ameryki”.
W 2013 r. kardynał Rodriguez udzielił poparcia działalności PICO podczas wizyty przedstawicieli tej organizacji w diecezji kardynała. - Chcę wesprzeć wszystkie wysiłki, jakie czynią w celu promowania wspólnot wiary – powiedział wówczas. - Proszę, wspierajcie PICO – dodał.
Raport pooperacyjny oceniający skuteczność wydania wspomnianych pieniędzy oraz wpływ, jaki udało się wywrzeć na wizytę Papieża (Review of 2015 U.S. Opportunities Fund) nie pozostawia złudzeń – grupa Sorosa była zadowolona z rezultatów przeprowadzonej nich kampanii oraz dostrzegała oświadczenia wygłaszane przez poszczególnych biskupów przeciwko tym kandydatom na prezydenta, którzy stosują „sianie paniki” - w tym zapewne także przeciwko Donaldowi Trumpowi.
Co więcej, raport końcowy stwierdza, że fundusze te były pomocne do przeciwstawieniu się „antygejowskiej retoryce” w mediach.
Jakby jeszcze tego było mało, z użyciem tychże funduszy dokonano zmian w prorodzinnej agendzie, przekierowując jej priorytety z obrony małżeństwa na kwestię równości przychodów.
„Media FPL, kadrowanie, działania w obszarze opinii publicznej, włącznie z prowadzeniem sondaży w celu zademonstrowania, że katoliccy wyborcy żywo reagują na to, że Papież koncentruje się na nierówności przychodów, i zaskarbianie mediów, do których idzie przekaz, że bycie „prorodzinnym” wymaga radzenia sobie z rosnącą nierównością” stwierdzają twórcy raportu.
- Katolicy służą jako potężny i wpływowy blok głosujących w wyborach w USA – powiedziała w rozmowie z portalem LifeSiteNews adwokat Elizabeth Yore, która w 2015 roku udała się do Watykanu, aby naciskać na Papieża Franciszka, by ten raz jeszcze zrewidował swoje zaufanie do ONZ-towskich orędowników kontroli populacji, którzy promują jednocześnie ideologię zmian klimatycznych. - Soros używa głowy Kościoła katolickiego w celu wywarcia wpływu na ten kluczowy blok głosujących, aby zapewnić zwycięstwo Hillary Clinton – tłumaczyła, odnosząc się do ujawnionych dokumentów.
Yore wskazywała, że „to nie jest pierwszy raz, kiedy nieświęty sojusz Sorosa i Watykanu skutecznie pracuje na rzecz projektu politycznego”. W 2015 r. - jak wspomniała - „wyrobnicy Sorosa, osadzeni w Watykanie, reżyserowali dla Papieża Franciszka agendę spraw związanych z ochroną środowiska, poprzez dostarczenie dla Sorosa i ONZ apostolskiej adhortacji o zmianach klimatycznych, oraz cenione papieskie poparcie dla ONZ-owskich celów zrównoważonego rozwoju, a także uzyskanie papieskiego błogosławieństwa apostolskiego dla paryskiego Traktatu Klimatycznego”.
Jeżeli chodzi o cele Sorosa zmiany priorytetów Kościoła katolickiego, szczególnie zasłużył się w tym duszpasterz San Diego, bp Robert McElroy, który w listopadzie zeszłego roku usiłował zmienić dokument instruujący katolików, jak mają głosować. Otóż McElroy twierdził, że dokument nie był zgodny z przyjętymi przez Papieża Franciszka priorytetami, ponieważ zbyt wielki nacisk kładzie na aborcję i eutanazję, a zbyt mały na ubóstwo i ochronę środowiska.
Źródło: LifeSiteNews
Fot. Climatedepot.com