Egipt: Wypoczywają w cieniu... ataków na chrześcijan

0
0
0
/

Kiedy wojsko w Egipcie odsunęło Bractwo Muzułmańskie od władzy w kraju wybuchała gwałtowana antychrześcijańska kampania nienawiści. Sytuacja w tej części świata jest chętnie komentowana w mediach, niestety bardzo często z perspektywy turysty, który zastanawia się czy spędzić wakacje w kurorcie…

 

Jak informują osoby związane z organizacją Open Doors koptyjski patriarcha Aleksandrii Tawardos II odwołał publiczne wystąpienia. Sytuacja w kraju utwierdziła go w przekonaniu by nie pojawiać się publicznie w katedrze św. Marka w Kairze.


Zdecydował on, iż jego obecność mogłaby zagrażać zgromadzeniu wiernych. Informację tę przekazał biskup Anaelos, lider Kościoła koptyjskiego w Wielkiej Brytanii, wyjawiając BBC zmianę planów Tawardosa II.


Nie łatwa jest również sytuacja chrześcijan w egipskich miastach wschodniego Bani Ahmed, na południe od Kairu. Sklepy należące do chrześcijańskich właścicieli zostały zamknięte. Co najmniej siedem domów, a także duża liczba samochodów należących do chrześcijan zostało splądrowanych bądź spalonych. Przynajmniej 18 osób zostało rannych, a policja wydała dziesiątki nakazów aresztowań.


W ubiegłym tygodniu 16 egipskich grup zajmujących się prawami człowieka wydało wspólne oświadczenie, wyrażając: „głębokie zaniepokojenie dotyczące sekciarskiej przemocy, która dotknęła chrześcijan i ich kościołów od momentu wybuchu powstania 30 czerwca".


W niedzielny poranek, dn. 4 sierpnia grupa muzułmanów zabarykadowała wejście do koptyjskiego kościoła w Bani Ahmed, uniemożliwiając wiernym uczestnictwo we Mszy św. Chrześcijański nauczyciel w Bani Ahmed powiedział Open Doors, że od zajść mających miejsce 3 sierpnia miasto opanowała napięta atmosfera. Siły bezpieczeństwa są widoczne w mieście. 9 sierpnia, jak mówi nauczyciel spalili opuszczony muzułmański dom i oskarżyli o ten czyn chrześcijan, ale żołnierze sił bezpieczeństwa wkroczyli, zanim zbierający się tłum mógł dokonać ataku. W międzyczasie, jak donosi nauczyciel, sklepy i kościół pozostają zamknięte.


Z kolei 6 sierpnia, ok. 100 kilometrów na południe od Bani Ahmed, tysiące islamistów maszerowało ulicami Assiut, wznosząc następujące okrzyki: „Muzułmańskie (w domyśle: miasto), pomimo obecności chrześcijan”. Chrześcijanie zamknęli sklepy i uciekli do środka swoich zaciemnionych domów.


Następnego dnia, 7 sierpnia, Ahram Online donosił, że egipski prokurator generalny rozkazał osadzić 11 ludzi w więzieniu na 15 dni, podczas gdy władze miały zbadać wydarzenia z Bani Ahmed.


Tego samego dnia, koalicja 16-tu egipskich grup zajmujących się prawami człowieka potępiła „trwające zaniedbania instytucji państwowych, których obowiązkiem jest zapewnienie koniecznej ochrony chrześcijańskich obywateli oraz przeciwstawiać się, w sposób zdecydowany, sekciarskim atakom, a także egzekwować prawo, poprzez ukaranie odpowiedzialnych za akty sekciarskiej przemocy, która miała miejsce w wielu regionach”.


Egipskie wojsko odsunęło Bractwo Muzułmańskie od władzy 3 lipca. Od tego dnia w całym Egipcie wybuchła gwałtowna antychrześcijańska kampania nienawiści. Doszło do niej pomimo wielu przykładów wspólnego dzielenia się chlebem między chrześcijanami a muzułmanami, a także wzajemnego wspierania się, by reżim zrezygnował z islamizacji kraju.


Równocześnie w „bajkowych” kurortach Egiptu toczy się „normalne” życie: plaże, turyście, wakacje…


Agata Bruchwald
Źródło: opendoors.pl

Na zdjęciu: Popularny kurort egipski Hurghada, fot. Wikimedia Commons

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną