Matteo Renzi Premier Włoch stwierdził, że problem masowej migracji grozi „eksplozją” z powodu bezradności Unii Europejskiej. Skrytykował przy tym wyniki nieformalnego szczytu UE w Bratysławie. Twierdząc, że są one niewystarczające.
Renzi, który bezpośrednio po zakończeniu piątkowego spotkania przywódców 27 krajów UE (bez Wielkiej Brytanii) mówił, że jego rezultaty są niesatysfakcjonujące w takich kwestiach, jak sprawa migracji i działań na rzecz wzrostu gospodarczego.
- Nie chodzi o to, że my chcemy ich przyjmować, a inni nie. Jeśli słuszne jest ratowanie wszystkich na morzu, nie jest słuszne to, że wszystkich przyjmuje się tylko na Sycylii i Apulii. My jesteśmy Włochami, a zatem jesteśmy wielkoduszni, ale nie możemy pozwolić na to, aby taki problem, jak imigracja eksplodował z powodu bezradności Europy - mówił włoski premier.
Komentarz: Za kryzys imigracyjny odpowiadają głównie Niemcy, ponieważ to ich kanclerz zaprosiła imigrantów z Maghrebu i Lewantu oraz Amerykanie ponieważ zniszczyli struktury państwowe w Iraku i Libii. Sami Włosi też nie są bez winy ponieważ wspólnie z Francją postanowiły usunąć Kadafiego z Libii. Natomiast dzisiaj największym problemem jest to, że Grecja i Włochy nie pilnują swoich granic, a włoska marynarka wojenna zwozi każdego kto na łódce odpłynął kilometr od afrykańskiego wybrzeża.