Ugrupowanie kanclerz Niemiec Angeli Merkel poniosło historyczną klęskę wyborczą w niedzielnych wyborach w Berlinie – CDU zdobyło w nich zaledwie 17,5 proc. głosów, co stanowi najgorszy rezultat ugrupowania w tym mieście od czasów II wojny światowej.
Jej siostrzana SPD uzyskała 22 proc. poparcia.
Na antyislamistyczną Alternatywę dla Niemiec (AfD) głosowało 14 proc. obywateli - daje jej to miejsca w parlamentach 16 landów na rok przed wyborami do rządu centralnego.
Na klęskę CDU pracowała bardzo solidnie, i nie chodzi tu jedynie o niekontrolowany napływ muzułmańskich imigrantów, chociaż to głównie on skłaniał Niemców do głosowania na AfD. Problemy, z którymi CDU ewidentnie sobie nie radzi to niski poziom usług społecznych, sypiące się budynki szkolne, opóźniające się pociągi i wiele innych.
Do tego dochodzą jeszcze wspomniani imigranci, z których miliona przyjętych w tym roku ponad 70 tys. trafiło do Berlina, gdzie zostali zakwaterowani wszędzie, gdzie tylko się dało, z przepastnymi hangarami wybudowanego przez nazistów lotniska Tempelhof włącznie.
Burmistrz Berlina Michael Mueller (SPD) dramatyzował przed wyborami, że dobry rezultat AfD „będzie postrzegany na świecie jako znak odrodzenia się prawicy i nazizmu w Niemczech”. Niemcy zupełnie zignorowali tą retorykę.
Przedstawiciele AfD nie kryją, że wybory w landach traktują jako trampolinę do sięgnięcia po władzę w całym kraju i odsunięcia skompromitowanej lewicy.
Ta ostatnia dokonuje przeszeregowania, byleby tylko utrzymać się przy władzy. SPD w Berlinie zerwało koalicję z CDU i wszystko wskazuje na to, że prędzej zwiąże się z Zielonymi, czy skrajnie lewicową Die Linke, które to ugrupowania uzyskały po 15 proc. poparcia. Mueller kategorycznie odrzucił możliwość odnowienia koalicji z tonącą CDU Angeli Merkel.
Zdaniem analityka Kaia Arzheimera z Uniwersytetu Mainz dojdzie do napięć wewnątrz CDU i jej bawarskiej siostrzanej partii CSU, wskutek których dojdzie do zmiany lidera i Merkel zostanie odsunięta. - Zadawanie tego pytania na rok przed wyborami federalnymi byłoby samobójstwem, w szczególności jeżeli weźmiemy pod uwagę, że w CDU nie ma żadnej osoby, która mogłaby zostać sukcesorem – dodał.
Wszystko wskazuje na to, że CDU – z Merkel, czy bez Merkel – jest skazana na porażkę. Rok, w sytuacji, w jakiej znalazła się CDU, to zdecydowanie za mało, aby znaleźć i wypromować lidera, który dawałby realne szanse na zwycięstwo.
Źródło: France24