Trump: Ujawnię zeznania podatkowe, jak Clinton upubliczni 33 tys. mejli, które wykasowała z prywatnego serwera

0
0
0
/

clinton_trump_debataKandydatka Demokratów na prezydenta Stanów Zjednoczonych Hillary Clinton oskarżyła swojego konkurenta z ramienia Republikanów, Donalda Trumpa o rasizm, seksizm i unikanie płacenia podatków – kandydaci starli się w poniedziałek w debacie, która – o ile wierzyć sondażom – zwiększyła szanse Clinton dostania się do Białego Domu. Usiłując za wszelką cenę wyprowadzić Trumpa z równowagi, Clinton sugerowała, że Trump odmawia ujawnienia swoich zeznań podatkowych, aby nie pokazać Amerykanom, że podatków nie płaci prawie wcale i że nie jest wcale tak zamożny, jak twierdzi, że jest. - To musi być coś naprawdę ważnego, a nawet potwornego, co usiłuje ukryć – mówiła. Trump bez większego zastanowienia odpowiedział, że ujawni swoje zeznania podatkowe, jak Clinton upubliczni 33 tys. mejli, które wykasowała ze swojego prywatnego serwera. Przekonywał, że jako biznesmen uważa, że podatki powinny być niskie, natomiast fakt, iż nie płaci ich aż tak wiele świadczy jedynie na jego korzyść. - To czyni mnie mądrzejszym – mówił Trump. - Mam potężny przychód – mówił, dodając, iż nadszedł wreszcie czas, aby osoba rządząca krajem wiedziała cokolwiek na temat pieniędzy. Nie obyło się także bez docinków na tematy damsko-męskie. Otóż Clinton rozgniewała Trumpa nawiązaniem do jego dawnych uchybień wobec kobiet. - On uwielbia konkursy piękności, wspiera je i się wokół nich wiesza, a tę jedyną nazywa „panną świnką” (Miss Piggy), by później nazwać ją „panną gosposią” (Miss Housekeeping) – mówiła Clinton. Trump zareagował emocjonalnie i już miał coś odpowiedzieć, ale się powstrzymał. Później, już po debacie, przyznał reporterom, że już miał podnieść kwestię skandalu seksualnego z udziałem jej męża, byłego prezydenta Billa Clintona, który siedział na widowni z córką Chelsea. - Miałem powiedzieć coś wyjątkowo mocnego do Hillary i jej rodziny, ale nie potrafiłem. Po prostu nie potrafiłem. Byłoby to niewłaściwe, niemiłe – wyznał. W kwestiach bardziej merytorycznych, obydwoje odnieśli się do zawartych przez Stany Zjednoczone traktatów o wolnym handlu. W ocenie kandydata Republikanów to właśnie one doprowadziły do wyprowadzenia z kraju miejsc pracy. Trump uporczywie wracał do tego tematu i obwiniał Clinton, że zawsze popierała te układy. Kandydat Republikanów skrytykował Clinton również za porozumienie nuklearne z Iranem i atakował ją za "pozostawienie próżni" w Iraku przez wycofanie stamtąd wszystkich wojsk amerykańskich, co umożliwiło dżihadystom utworzenie tam Państwa Islamskiego. Jednym z mocniejszych był moment, w którym rozmowa zeszła na kwestię uznania przez Donalda Trumpa, że prezydent Barack Obama urodził się w Stanach Zjednoczonych – Clinton zarzuciła mu przy tej okazji rozpowszechnianie "rasistowskich kłamstw". Z kolei Trump zauważył, że długie lata pracy Clinton dla amerykańskiej administracji można określić mianem „złego doświadczenia” z niewieloma rezultatami. Dodał, że kontrkandydatce brakuje wytrzymałości do tego, aby sprawować pierwszy urząd w państwie. Przeprowadzone wśród obserwujących debatę widzów badanie statystyczne wskazało na zwycięstwo Hillary Clinton - uznało tak 62 proc. badanych. Tylko 27 proc. przyznało zwycięstwo Donaldowi Trumpowi. Źródło: CNN, Reuters Fot. Twitter

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną