Prezydent Turcji wezwał Unię Europejską, by się ostatecznie zdecydowała, czy przyjmuje jego kraj do Wspólnoty. "Gra się skończyła" - stwierdził Recep Tayyip Erdogan podczas przemowy przed Zgromadzeniem Narodowym w Ankarze.
Recep Erdogan oświadczył, że jego zdaniem nie istnieje żadna przeszkoda, aby Turcja stała się członkiem Unii i dodał, że jego kraj jest na to gotowy. Ostrzegł Unię, że musi się w końcu zdecydować, czy kontynuuje swoją drogę z Turcją, czy bez niej. Stwierdził, że fakt, iż Unia od 53 lat trzyma Turcję przed swymi drzwiami świadczy o jej zamiarach i dodał, że postawa Europy wskazuje na to, że nie chce dotrzymać dawanej obietnicy. Prezydent Turcji potępił też oświadczenia Unii dotyczące "tureckiej walki z terroryzmem" i skrytykował ją za to, że postawiła je jako kryterium w procesie integracji. Recep Erdogan przypomniał, że termin zniesienia wiz do Wspólnoty dla tureckich obywateli mija w październiku - mięsiącu, który jak określił - zaważy na stosunkach unijno - tureckich. Ankara wielokrotnie ostrzegała, że po tym terminie przestanie obowiązywać porozumienie unijno - tureckie o zatrzymaniu masowego napływu migrantów do Europy.