Aborterzy handlowali ciałami dzieci, a władze chcą karać obrońców życia za to, że to ujawnili

Gubernator Kalifornii Jerry Brown podpisał ustawę umożliwiającą ukaranie śledczych organizacji pro-life, którzy zdobyli dowody na handel organami dzieci - ofiar aborcji – prowadzony przez zbrodniczą organizację aborcyjną Planned Parenthood. Obecnie każdy, kto nagrywa „poufną komunikację z oferującym usługi w zakresie zdrowia ośrodkiem” i publikuje te nagrania, również „na stronach internetowych i w mediach społecznościowych” może zostać ukarany grzywną w wysokości 2,5 tys. dolarów i skazany na rok więzienia za pierwsze tego typu przewinienie, a za kolejne – nawet do 10 tys. dolarów. W piątek gubernator podpisał Ustawę Zgromadzenia 1617, przedłożoną przez członka stanowego Zgromadzenia Jimmiego Gomeza. Nagrywanie „poufnych” informacji dotyczących zdrowia już wcześniej naruszało istniejące prawo stanowe, jednakże Ustawa Zgromadzenia 1617 jeszcze te kary zwiększyła. Zarówno Brown, jak i Demokraci nie chcą komentować podpisania ustawy, jednakże przedstawiciele przemysłu aborcyjnego nawet nie starają się ukryć zadowolenia. - Gubernator Brown wysłał jasną wiadomość antyaborcyjnym ekstremistom, że nie wolno w Kalifornii łamać prawa, bo można zostać pociągniętym do odpowiedzialności – powiedziała Kathy Kneer, stojąca na czele oddziałów Planned Parenthood w Kalifornii. Proliferzy zwracają uwagę, że to prawo pokazuje, jak zdesperowani są aborcjoniści w uciszaniu wszelkiej krytyki. - Center for Medical Progress [organizacja, która nagrała wspomniany materiał dowodowy na handel ludzkimi organami – red.] nigdy nie nagrywała „poufnych” rozmów, zatem wspomniane prawo nie znajduje w tym przypadku zastosowania – zauważył David Daleiden, szef grupy śledczej organizacji. Problem w tym, że pewne środowiska będą mogły próbować naginać te przepisy, co będzie oznaczało poważne problemy dla proliferów. - Jest jasne, że Planned Parenthood nie chce być pociągnięta do odpowiedzialności przed opinią publiczną, której to pieniądze w postaci podatków tak chętnie bierze w setkach milionów, a nawet zaatakuje wolność słowa i wolność prasy w celu utrzymania swoich samowolnych poziomów bezpieczeństwa – zauważył Daleiden.   Źródło: LifeSiteNews