Nieuczciwe praktyki handlowych gigantów trwają w najlepsze

0
0
0
/

supermarket_wikimedia_commonsMimo że duże sieci handlowe przegrywają procesy z małymi przedsiębiorcami o zawieranie w umowach tzw. opłat półkowych, nadal je pobierają – alarmowali przedsiębiorcy zaproszeni na posiedzenie sejmowej Podkomisji stałej ds. mikro, małych i średnich przedsiębiorstw. - Praktyka teraz jest taka, że jedna z największych sieci handlowych pochodzących z Francji robi tak, że powołuje absolutnie wszystkich możliwych świadków z wszystkich hal i takie procesy trwają latami. Ten przedsiębiorca już dawno się zdąży wywalić. Nic nie ma, a najwyżej odsetki zapłacą – nie kryli oburzenia przedstawiciele strony społecznej. - To jest deprymujące dla tych, którzy chcą odzyskać te opłaty. Czy będziecie państwo kontrolować takie kontrakty między firmami? Czy będziecie jakoś wpływać na ustawodawstwo – jakiś projekt rządowy, który tego zabrania? - pytali. - Teraz oczywiście to jest zabronione, ale nie ma sankcji. Jedyną sankcją, jaką takie koncerny ponoszą jest, że najwyżej po paru latach przegrają w sądzie, a nie dostaną jeszcze jakiejś dodatkowej, dotkliwej kary, bo to może skłoniłoby do tego, aby pracować normalnie, czyli: jest faktura, jest zapłata i jest marża - skonstatowali. Wprawdzie w Sejmie od miesiąca jest już projekt ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwemu wykorzystywaniu przewagi kontraktowej w obrocie produktami rolnymi i spożywczymi, jednakże nie rozwiąże ona problemów dostawców innych produktów. Ulgę przyniesie jedynie sektorowi rolno-spożywczemu. Jeżeli wejdzie ona w życie, a ma to nastąpić mniej więcej w połowie przyszłego roku, UOKiK będzie mógł wchodzić w relacje przedsiębiorca-przedsiębiorca. Problem w tym, że jak alarmuje prezes UOKiK Marek Niechciał, ustawodawca nie przewidział żadnych środków finansowych na jej realizację. W opinii wielu dostawców produktów rolnych i spożywczych powszechną praktyką jest wymuszanie przez nabywców, w tym sklepy wielkopowierzchniowe, nierównoprawnych warunków umów. Wachlarz ich jest bardzo szeroki, począwszy od narzucania wzorów umów bez możliwości negocjowania ich treści, jednostronne zrywanie umów, wymuszanie poziomu cen zakupu i wydłużanie terminów płatności za dostarczone towary, aż po dodatkowe nieekwiwalentne świadczenia, przybierające różną postać i określane różnym nazewnictwem. Szczególnie dotyczy to praktyk stosowanych przez handel wielkopowierzchniowy. Należą do nich opłaty za powierzchnię ekspozycyjną i sprzedażową, opłaty za usługi reklamowe, opłaty za przeprowadzenie akcji okolicznościowej, opłaty za przekazywanie informacji o sprzedaży wyrobów w poszczególnych placówkach handlowych, opłaty z tytułu otwarcia nowej placówki nabywcy, opłaty za brak zwrotów produktów, opłaty za koszty utylizacji produktów, opłaty warunkowe lub bezwarunkowe, opłaty logistyczne, opłaty za elektroniczną wymianę dokumentów handlowych lub finansowych oraz upusty do publikowanych katalogów, upusty zakupowe czy upusty promocyjne. Te praktyki to praktyki, w których silniejsza strona przerzuca na drugą stronę swoje ryzyko gospodarcze. Te wszystkie praktyki powodują pogarszanie się kondycji finansowej producentów żywności, co wpływa na konieczność obniżania cen płaconych przez te firmy producentom rolnym za dostarczane surowce. Nierzadkie są również przypadki, kiedy dostawcy surowców rolnych czy żywności zrywają wcześniej zawarte umowy z odbiorcami ich produktów, z uwagi na otrzymanie korzystniejszej oferty cenowej od innego nabywcy, bądź uzależniają zawarcie umowy od innych świadczeń. Nieuczciwe wykorzystywanie przewagi kontraktowej Problem nieuczciwego wykorzystywania przewagi kontraktowej przez sieci sklepów wielkopowierzchniowych dotyczy nie tylko Polski. Musiały się z nim uporać wszystkie kraje Unii Europejskiej, przy czym każdy kraj wprowadzał stosowne prawodawstwo indywidualnie, a sprawa nie była podnoszona na forum unijnym. Nic w tym zresztą dziwnego – jak pokazuje praktyka, UE tropi brak konkurencji jedynie tam, gdzie pewne grupy mają w tym interes. O tym, żeby ukrócić patologiczne praktyki sieci handlowych na szczeblu ogólnoeuropejskim w ogóle nie było mowy. Przedłożona polskiemu Sejmowi ustawa w Art. 7 pkt. 3 definiuje nieuczciwe wykorzystywanie przewagi kontraktowej, jako polegające w szczególności na: 1) nieuzasadnionym rozwiązaniu umowy lub zagrożeniu rozwiązaniem umowy; 2) przyznaniu wyłącznie jednej stronie uprawnienia do rozwiązania umowy, odstąpienia od niej lub jej wypowiedzenia; 3) uzależnianiu zawarcia lub kontynuowania umowy od przyjęcia lub spełnienia przez jedną ze stron innego świadczenia, niemającego rzeczowego ani zwyczajowego związku z przedmiotem umowy; 4) nieuzasadnionym wydłużaniu terminów płatności za dostarczone produkty rolne lub spożywcze Przy czym przepisy obejmują także inne patologie, które wprawdzie nie zostały wymienione w ustawie, ale też nie zostały dokumentem wykluczone spod działania jej zapisów. Warto dodać, iż zgodnie z projektem postępowanie w sprawie praktyk nieuczciwie wykorzystujących przewagę kontraktową ma być wszczynane z urzędu. Zagrożone bezpieczeństwo żywności Ustawodawca w uzasadnieniu do projektu zauważa, że stosowanie nieuczciwych praktyk względem dostawcy produktów rolnych i spożywczych może wiązać się z zagrożeniem dla bezpieczeństwa żywności z co najmniej dwóch powodów: po pierwsze – presja nabywców na dostawców zarówno co do poziomu cen, jak i innych sposobów wywierania nacisku na nich może spowodować ograniczenia produkcji lub całkowite jej zaniechanie, po drugie – wymuszanie na dostawcach niskich cen może powodować, że producenci rolni i przetwórcy będą zmuszeni do zastępowania w procesie produkcji surowców dobrej jakości surowcami gorszymi, stosowaniem tańszych substancji chemicznych używanych do konserwacji i zabarwiania czy też stosowaniem tańszych technologii produkcji żywności. Należy mieć świadomość, że nieuczciwe praktyki to przede wszystkim presja na uzyskanie jak najniższej ceny od nabywcy, a to z pewnością będzie się odbijać na niskiej jakości żywności oferowanej konsumentowi. Projekt ustawy odnosi się wyłącznie do dostawców produktów rolnych i spożywczych, ze względu na specyfikę branży rolno-spożywczej polegającą na produkcji towarów, które charakteryzuje określony termin przydatności do spożycia, co nie istnieje w innych branżach. Wprawdzie w Polsce obowiązuje ustawa z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, stwarzając już teraz możliwość występowania z pozwem krajowym lub regionalnym organizacjom, których celem statutowym jest ochrona interesów przedsiębiorców, co pozwala na nieujawnianie przedsiębiorców będących inicjatorami działań organizacji, jednakże wadą tego postępowania jest ograniczenie zakresu dochodzonych roszczeń. Nie jest możliwe domaganie się przez organizację naprawienia wyrządzonej szkody i wydania bezpodstawnie uzyskanych korzyści, co jest najistotniejsze dla poszkodowanych przedsiębiorców. Długotrwałe procesy wyniszczają przedsiębiorców, eliminując ich z rynku. Niektórzy producenci – jak sami przyznają – nie chcą ani informować o patologiach powołanych do ochrony konkurencji urzędów, ani też wszczynać wojny z potężnym odbiorcą, gdyż albo nie widzą szans na poprawę swojej sytuacji, ani nie chcą „palić mostów”. Fot. Wikimedia.commons

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną