Tylko w Prawy.pl: Dr K. Young radzi, jak wychować dzieci wolne od uzależnień technologicznych
Specjalnie dla portalu Prawy.pl światowej sławy ekspert od uzależnień przedstawił rady dla rodziców.
Doktor Kimberly Young od przeszło 20 lat prowadzi badania w zakresie uzależnienia od Internetu i technologii, a od 1995 prowadzi klinikę. Doradza w tym zakresie rządowi Japonii. Na arenie prasy naukowej jest współpracuje z American Journal of Family Therapy, International Journal of Cyber Crime and Criminal Justice, czy Journal of Behavioral Addictions. Jej nazwisko pojawia się na łamach Newsweeka, Fox News, CNN, Wall Street Journal oraz innych. Stworzyła również w USA pierwszy program sieciowej detoksykacji, czyli leczenia uzależnienia od Internetu.
Według doktor Young komputer może być narzędziem edukacyjnym i zarazem dodaje: "Zwracam główną uwagę rodziców, aby budowali opór w rodzinie do zwalczania używania komputerów". Podkreśla, że zakres używania technologii musi być uzależniony od wieku dziecka.
Do trzeciego roku życia kluczowe jest, aby dzieci korzystały z fizycznych zabawek, czytały i budowały więzi z rówieśnikami. Zakazuje dopuszczania tutaj technologii pod jakąkolwiek postacią.
Dla trzy-sześciolatków dopuszcza godzinę dziennie, ale pod szczególnym nadzorem rodzica. Za właściwe jest tutaj używanie czytników książek, czy stosowanie elektronicznych zabawek do nauki samogłosek, literek i cyfr. Zabrania jednak używania tabletu, smartfona itp. jako niańki, czyli na zasadzie, że rodzic daje gadżet, aby mieć wolną chwilę, czy jako nagrodę, lub karę. Dziecko musi być odcięte od laptopa, czy wieloplatformowych urządzeń (np. od urządzenia na androidzie). Zadaniem rodzica jest blokowanie dostępu do gier komputerowych oraz stron internetowych. W ich miejsce ma motywować dziecko do aktywności poza komputerem np. gier zespołowych z rówieśnikami, czytać z nim książki.
Między szóstym a dziewiątym rokiem zakres użycia technologii może być rozszerzony. Istotne jest zapewnienie czasu wolnego od urządzeń, przeznaczonego na wspólne rozmowy. Rodzice mogą wspólnie z dziećmi grać, ale w tytuły wymagające aktywności ruchowej dziecka np. Just Dance Kids na platformie Wii. Ważne jest, aby one rozwijały zdolności koordynacji ruchowej w trakcie gier sportowych. Zalecane jest utrzymywanie aktywności dzieci w klubach oraz kołach zainteresowań. Wprowadzanie Internetu może nastąpić wyłącznie pod nadzorem rodzica, który aktywnie ocenia oglądane treści oraz je komentuje dziecku. Doktor Young zabrania korzystania z urządzeń przenośnych bez nadzoru rodzica. Łączny czas przed ekranem wynosi tutaj do dwóch godzin dziennie (np. korzystanie z tabletu, oglądanie bajek na telewizorze).
Od dziewiątego do dwunastego roku życia obowiązuje zakaz gier sieciowych, zwłaszcza MMORPG tj. z wcielaniem się i rozwojem postaci. Kluczowe jest dla tego okresu, aby dzieci zdobywały znajomych poza komputerem oraz spędzały czas z rodziną. Jest to czas początkowego zwiększania niezależności w korzystaniu z technologii, ale przy rozwijaniu zainteresowania książką. Doktor Young nakazuje tutaj ustanowienie czasu bez technologii np. w trakcie podróży samochodem, czy przy jedzeniu posiłków. Jeśli dziecko nie dostosuje się, ma być pozbawione dostępu do gadżetów na minimum 24 godziny, a nawet więcej.
Konfiskata urządzenia ma nastąpić, jak dziecko też przekroczy czas dwóch godzin dziennie. Rodzic jest zobligowany do pilnowania, aby jego syn, bądź córka wypełniali obowiązki domowe. Korzystanie z Internetu jest dozwolone wyłącznie przy nadzorze rodzica. Dziecko zaś powinno uczestniczyć w kółkach zainteresowań oraz w aktywnościach związanych z działaniami w świecie poza komputerem.
Od dwunastego do osiemnastego roku życia zaczyna się okres niezależności. Rodzic wpaja dziecku skutki nadmiernego korzystania z technologii na wzór zasad "zdrowego odżywiania", że co za dużo, to nie zdrowo (tzw. "dieta cyfrowa"). Dalej mają obowiązywać ograniczenia czasowe, muszą też być ustalone zasady, co jest dozwolone m. in. w kontekście portali społecznościowych takich jak Facebook. Przez rozmowy dziecko ma być uświadamiane o sposobie korzystania z Internetu, czy łączy się z rozwojem intelektualnym np. poszukiwaniem informacji do szkoły, czy komputer służy wyłącznie do zabawy i rozrywki.
Doktor Young wskazuje rodzicom, aby uczynili dzieci prowadzenia dziennika, notując, ile czasu spędzają przed komputerem oraz innymi urządzeniami. W ten sposób uczą się organizacji oraz panowania nad technologią. Pani doktor zachęca do wdrażania dzieci do pracy od szesnastego roku życia – rodzice powinni zachęcać ich do szukania zajęć umożliwiających im dorabianie pieniędzy.
Punktem wyjścia jest dla doktor Young budowanie więzi: "To jest zawsze bardzo istotne dla rodziców, że mają wolny czas z ich dziećmi i młodzieżą i bez żadnych urządzeń zastępczych, uczestniczą w aktywnościach poza domem, spotkaniach rodzinnych, wizytach w interesujących miejscach takich jak muzea, parki, ogrody zoologiczne, wspólne wakacje, cieszeniu się z naturalnych krajobrazów, czy po prostu oglądaniu wspaniałego zachodu słońca bądź pełni księżyca przez okno, lub też z balkonu, i będąc tam, tulą się razem, rozmawiają ze sobą, wyrażają swoje obawy bądź dzielą się myślami lub inspiracjami.
Dzieci potrzebują czuć, że są kochane i wyrażać swe uczucia i emocje inaczej niż tylko przez używanie emotokinów bądź emoji [tj. obrazki symbolizujące stany, zachowania, bądź uczucia]". Za tym idzie ograniczanie technologii na rzecz rozmów, czy wspólnych aktywności z dziećmi, aby w miejscach publicznych zamiast kontaktu z nimi nie było używania wi-fi dla sprawdzenie poczty lub surfowania po Facebooku, stąd bowiem rodzą się problemy wychowawcze. Takie postępowanie: "Wywoła negatywną reakcję ze strony dziecka tylko po to, żeby zdobyć pozytywną reakcję, na którą zasługuje". Ta sama reguła obowiązuje podczas spotkań z rodziną, czy przyjaciółmi przy których są obecne dzieci.
Korzystanie z Internetu, jak zauważa doktor Young wymaga umiaru w ukazywaniu dzieci w Internecie. Wśród problemów z tym związanych wyróżnia: niechciane zapisy cyfrowe, publiczne upokorzenie, przykładanie zbyt wielkiej uwagi do akceptacji społecznej (np. kwestia czy ktoś lubi dane zdjęcie), nadużycia fotografii przez osoby trzecie (np. ujęcia z plaży umieszczane w innych kontekstach), przemoc wskutek informowania w sieci o studiach dzieci, miejscu ich pobytu; a także cyfrowe porwania, które są: "nowym rodzajem kradzieży tożsamości w Internecie, gdzie zdjęcia dzieci publikowane przez rodziców są nadużywane dla wielu odmiennych i kryminalnych powodów". Warto tu zaznaczyć też kwestie regulaminów - np. Facebook zastrzega, że bez zgody rodziców może dysponować zdjęciami dzieci np. w celu reklamowania o usługach.
Popularność takich słów jak dzielenie się, czy lubienie wynika z braków w relacjach w obrębie rodziny. Doktor Young ostrzega: "Internet nie jest psychologicznym doradcą ani gabinetem lekarskim do leczenia chorób (…) Urządzenia nie są elektronicznymi nianiami". Zaleca uczenie dzieci takich strategii "jak usuwanie wiadomości, blokowanie nieznajomych, czy dziwnych kontaktów" oraz wpojenie, aby informowały o dziwnych znaleziskach w sieci, bądź wiadomościach. Wymaga to również nauki ochrony prywatności w Internecie.
Działania te zapewniają ochronę dzieci przez internetowymi oprawcami, w tym pedofilami, rozbijaniem rodzin przez zdrady za pośrednictwem sieci, uzależnieniem od cyberseksu oraz innych. W pozycji pod redakcją Christiana Montaga oraz Martina Reutera "Internet Addiction. Neuroscientific Approaches and Therapeutical Interventions" jest informacja, że Amerykańskie Stowarzyszenie Psychologów już w 1996 roku zauważyło problem z uzależnieniem od technologii. Badania z USA, Rosji, Chin, Tajwanu, czy Wielkiej Brytanii ukazują, że jest to kwestia jaką muszą zająć się rodzice, bo łączy się ona z wszechobecnym systemem komunikacji znanym jako Internet.
Fot. http://collegiatecoachingservices.com/
Źródło: prawy.pl