Dwóch Polaków zakłóciło wieczorną modlitwę w meczecie Al-Rahman w Camden w Wielkiej Brytanii. Weszli pod wpływem alkoholu i obrzucili zgromadzonych plastrami bekonu.
Mężczyźni specjalnie udali się do supermarketu niedaleko meczetu, żeby kupić bekon. Po ataku na miejsce została wezwana policja, która zatrzymała Polaków. Gdy wytrzeźwieli w komisariacie, zostali przesłuchani. Sąd postawił im zarzut udziału w akcie przemocy na tle religijnym. Polacy przyznali się do zarzucanych im czynów. Do orzeczenia winy pozostaną w areszcie. Cytowany przez portal prokurator Zahid Hussain powiedział, że to "niespotykany dotąd przypadek". – Cywilizowane społeczeństwa zachodnie posiadają wolność wyrażania opinii i wolność słowa. Jednak są granice, których przekraczać nie wolno i wszyscy musimy ich przestrzegać – powiedział. Według muzułmanów, incydent to przykład islamofobii. – Nie dość, że weszli pijani do meczetu, to jeszcze rzucili na podłogę mięso wieprzowe w miejscu dla nas świętym – dodaje prokurator.
Komentarz Prawego - Ciekawe dlaczego Brytyjczycy do takiej sprawy wyznaczyli prokuratora - muzułmanina?