Założyciel demaskatorskiego portalu WikiLeaks Julian Assange od wielu miesięcy przebywa w ambasadzie Ekwadoru w Londynie. Właśnie jak poinformował resort spraw zagranicznych Ekwadoru czasowo zabrano mu dostęp do internetu. Przyczyną takiego działania są jego "ataki na kandydatkę w wyborach prezydenckich w USA Hillary Clinton".
Ponieważ rząd Ekwadoru reprezentuje zasadę nieingerencji w sprawy wewnętrzne innych państw, nie miesza się w kampanie wyborcze i nie wspiera określonych kandydatów - głosi komunikat ekwadorskiego MSZ. Jednocześnie poinformowano, że władze Ekwadoru nie zmieniły swego stanowiska w kwestii azylu. - Ekwador, zgodnie ze swoją tradycją, będzie bronił praw człowieka, a zwłaszcza osób, które są ofiarami prześladowań politycznych - głosi komunikat.