Niemiecki dziennik „Welt am Sonntag” podał w niedzielę, że niemieckie ministerstwo spraw wewnętrznych chce uratowanych podczas prób przedostania się przez Morze Śródziemne imigrantów od razu odsyłać z powrotem do Afryki. Czyżby to już był definitywny koniec "willkommen politik" Berlina?
Cytowana przez gazetę rzeczniczka MSW w Berlinie między innymi powiedziała - Brak widoków na dotarcie do europejskiego wybrzeża powinien skłonić migrantów do rezygnacji z niebezpiecznej podróży, która stanowi zagrożenie dla ich życia i pochłania znaczne środki finansowe. (...) Nasze działania mają na celu pozbawienie organizacji zajmujących się przemytem ludzi podstaw ich działalności oraz powstrzymanie imigrantów przed grożącą śmiercią przeprawą przez Morze Śródziemne. Migranci, którzy próbują przedostać się do Europy z Libii, byliby odsyłani nie do tego kraju, lecz do innego kraju w Afryce Północnej - Tunezji bądź Egiptu. Tam mogliby złożyć wniosek o azyl. W przypadku pozytywnego rozpatrzenia podania osoby takie byłyby transportowane do Europy. Jak wyjaśnia redakcja, autorzy tej propozycji mają nadzieję, że imigranci szybko zrozumieją, iż pełna niebezpieczeństw nielegalna podróż do Włoch nie rokuje szans na powodzenie.
Tylko w tym roku do Włoch przypłynęło ponad 160 tys. imigrantów. W samym październiku włoskie władze zarejestrowały ponad 28 tys. osób chcących uzyskać azyl. To jest niemal trzy razy więcej niż rok wcześniej. W trakcie próby przepłynięcia Morza Śródziemnego zginęło w tym roku już ponad 4 tys. osób. Dlatego niemieckie władze chcą przyjąć model australijski, dzięki któremu liczba nielegalnych przekroczeń australijskiej granicy zmalała prawie do zera. Na tą chwilę niemiecki resort spraw wewnętrzych jeszcze nie podjął rozmów o swojej propozycji z innymi krajami Unii Europejskiej.