Rumuński Senat większością 68 głosów odrzucił projekt ustawy, instytucjonalizujący cywilne związki partnerskie, w tym związki między osobami tej samej płci, zarejestrowane za granicą. Projekt zostanie następnie rozpatrzony przez niższą izbę rumuńskiego parlamentu.
Odrzucony projekt nie odnosił się wprost do kwestii związków osób tej samej płci, ale w praktyce doprowadziłby jednak do ich instytucjonalizacji. Europejski Trybunał Praw Człowieka w sprawie przeciwko Grecji narzucił interpretację, zgodnie z którą jeżeli Państwo-Strona Europejskiej Konwencji Praw Człowieka zdecyduje się na instytucjonalizację związków partnerskich, wówczas musi stworzyć warunki do zawarcia takiego związku również osobom tej samej płci. Trybunał orzekł, że ograniczenie formuły związku partnerskiego do związku mężczyzny i kobiety jest formą dyskryminacji ze względu na „orientację seksualną". Państwo nie musi instytucjonalizować związków pozamałżeńskich, ale jeżeli już to uczyniło, nie może zabronić zawarcia ich osobom tej samej płci.
- Rodzina nie jest ani tradycyjna, ani nie-tradycyjna. Rodzina jest tylko jedna – uzasadniał swoje poparcie dla odrzucenia projektu senator Ben-Oni Ardelean, reprezentant partii liberalnej. - Nie możemy zrównywać rodziny ze związkami partnerskimi tego typu – dodał z kolei senator Șerban Nicolae, socjaldemokrata.
Była to już trzecia inicjatywa na rzecz narzucenia Rumunii prawodawstwa, zmierzającego do prawnej redefinicji małżeństwa i rodziny, której autorem był Remus Cernea, jedyny deputowany Partii Zielonych w rumuńskim parlamencie.
O poprzednich próbach informowaliśmy wielokrotnie. 11 czerwca 2014 r. rumuńska Izba Deputowanych przytłaczającą większością głosów odrzuciła projekt, proponujący uznawanie związków partnerskich zawartych przed notariuszem. - Jesteśmy szczególnie wdzięczni Instytutowi na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, którego znakomita ekspertyza w dziedzinie prawa pomogła nam przygotować bardzo przekonywające Memorandum i, w konsekwencji, skutecznie zablokować projekt – mówił wtedy Bogdan Stanciu, reprezentujący nieformalne zrzeszenie konserwatywnych organizacji pozarządowych, Koalicję na rzecz Rodziny i Konstytucji (Coalition for Family and Constitution). Podobny projekt został odrzucony przez deputowanych w styczniu 2016 r. po krytycznym memorandum autorstwa ADF International i Instytutu Ordo Iuris.
Z inicjatywy Koalicji 23 maja 2016 r. do rumuńskiego Senatu złożona została propozycja zmiany Konstytucji potwierdzająca, że małżeństwo stanowi związek kobiety i mężczyzny. 20 lipca 2016 r. rumuński Trybunał Konstytucyjny Rumunii stwierdził zgodność tej propozycji z ustawą zasadniczą. Opinię prawną popierającą proponowaną poprawkę przedstawił wcześniej Trybunałowi Instytut Ordo Iuris. Propozycję zagwarantowania konstytucyjnej ochrony małżeństwa poparło swoimi podpisami trzy miliony osób, co stanowiło sześciokrotność ustawowego wymogu. To najwyższa liczba w całej historii rumuńskich inicjatyw obywatelskich. Poprawka do konstytucji zostanie przyjęta, jeśli opowie się za nią 2/3 składu w każdej z izb parlamentu oraz uzyska poparcie w ogólnokrajowym referendum. Pomysłodawcy inicjatywy proponują, by odbyło się ono jednocześnie z tegorocznymi wyborami parlamentarnymi (11 grudnia).
Niejednoznaczne stanowisko w sprawie zajął prezydent Klaus Iohannis. Zapytany o swój stosunek do projektu, wezwał do „tolerancji, otwartości i akceptowania innych – z ich wadami i zaletami włącznie". Następnie jednak mówił, że nikt nie kwestionuje zgodności inicjatywy z prawem. Pod koniec października głos w tej sprawie zabrał również ambasador USA, Hans Klemm, który podkreślił, że kwestia prawnej definicji małżeństwa jest wewnętrzną sprawą Rumunii.
Instytut Ordo Iuris