Ustawa dezubekizacyjna odbierająca nienależne przywileje byłym funkcjonariuszom SB wzbudziła wiele niezrozumiałych emocji i wywołała protesty obrońców PRL-u – zauważył Robert Wagner, asystent posła Jarosława Zielińskiego (PiS).
- Aby nie dopuścić do jej uchwalenia partie obecnej opozycji usiłowały zablokować prace Sejmu i ramię w ramię z funkcjonariuszami totalitarnego, komunistycznego państwa organizują awantury pod Sejmem dążąc do destabilizacji państwa i podważając podstawowe zasady demokracji - dodaje.
- My jesteśmy tam, gdzie wtedy, trwamy przy wartościach Wielkiego Sierpnia, oni nie tylko tam, gdzie wtedy stało ZOMO, ale razem z byłymi ZOMO i SB-kami bronią ich przywilejów – zauważa.
W obliczu fali dezinformacji prowadzonej tak na scenie politycznej, jak i w mediach, wiceminister spraw wewnętrznych Jarosław Zieliński zdecydował się na rozwianie wszelkich wątpliwości co do skutków przyjętych przez Sejm przepisów regulujących kwestię emerytur funkcjonariuszy dawnego aparatu bezpieczeństwa z okresu PRL. W przesłanym do redakcji portalu Prawy.pl piśmie stwierdza on, co następuje:
Ustawa to przywrócenie elementarnej sprawiedliwości oraz odebranie nienależnych moralnie przywilejów tym, którzy powinni je stracić ćwierć wieku temu, a więc u progu odzyskanej suwerenności niepodległego państwa.
Ustawa dezubekizacyjna ma na celu zmniejszenie emerytur i rent byłym funkcjonariuszom aparatu bezpieczeństwa PRL, które dzisiaj często są wielokrotnie wyższe niż świadczenia emerytalno-rentowe wielu uczciwych Polaków, w tym osób dotkniętych represjami SB. Obejmie ona funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa oraz podległych jej struktur. Katalog służb podległych SB został opracowany przez Instytut Pamięci Narodowej.
Ustawa NIE DOTYCZY milicjantów, strażaków ani żołnierzy.
Ustawa dotyczy okresu od 22 lipca 1944 roku do 31 lipca 1990, czyli do rozwiązania Służby Bezpieczeństwa. I tylko za ten okres obowiązywać będzie obniżenie emerytur. Za czas służby po 1990 roku, np. w Policji, emerytury będą naliczane według dotychczasowych zasad.
Obecnie emerytura dla funkcjonariusza wynosi 40 proc. podstawy jej wymiaru za 15 lat służby. Emerytura dla takiego funkcjonariusza wzrasta o 2,6 proc. podstawy wymiaru za każdy dalszy rok tej służby. W przypadku funkcjonariuszy SB wzrost podstawy wymiaru emerytury za okres służby przed 31 lipca 1990 roku wynosić będzie 0 proc.
Za czas służby w SB na rzecz totalitarnego państwa i zależności od Związku Sowieckiego byłym SB–kom nic się nie należy. Ci funkcjonariusze, którym z wyliczenia emerytury wyjdzie kwota mniejsza niż najniższa emerytura krajowa, otrzymają właśnie najniższą emeryturę. Ci funkcjonariusze, którym z wyliczenia emerytury wyjdzie kwota wyższa niż średnia emerytura krajowa w powszechnym systemie ZUS, otrzymają średnią emeryturę.
Warto zaznaczyć, że ok 60 proc. Polaków (ponad 3 mln osób) otrzymuje emeryturę niższą niż średnia krajowa, która obecnie wynosi ok. 2 tys. zł brutto. Wielu z nich otrzymuje nawet mniej niż 1 tys. zł. Renty byłych funkcjonariuszy SB i struktur jej podległych zostaną obniżone o 10 proc. wymiaru za każdy rok służby na rzecz totalitarnego państwa.
Wyjątki od nowych zasad:
1) Emerytura nie zmniejszy się w przypadku, gdy dany funkcjonariusz udowodni, że w okresie PRL wspierał osoby lub organizacje działające na rzecz niepodległego państwa polskiego.
2) Rodzinom funkcjonariuszy, którzy służyli w SB, a po 1990 roku ponieśli śmierć w wypadku pozostającym w związku z pełnieniem służby w Policji lub innych służbach niepodległego państwa, nie będą obniżane renty rodzinne.
3) Decyzją ministra spraw wewnętrznych i administracji osoba, która była krótko w SB, ale zasłużyła się dla Polski po 1990 roku, zwłaszcza narażając życie i zdrowie, może zachować dotychczasowe przywileje emerytalne.
4) Nowe zasady nie dotyczą osób, które zostały zatrudnione po raz pierwszy w aparacie bezpieczeństwa w okresie po zaprzysiężeniu rządu Tadeusza Mazowieckiego, czyli po 12 września 1989 roku, a likwidacją SB na koniec lipca 1990 roku.
Nie sposób nie odczytać wyraźnego przesłania dla byłych esbeków i ZOMO-wców, którzy mają szansę na utrzymanie swoich świadczeń emerytalnych w dotychczasowej wysokości, o ile „zasłużyli się dla Polski po 1990 roku, zwłaszcza narażając życie i zdrowie”. Problem w tym, że takich trudno będzie znaleźć...