UWAGA: „Karpie myślą”, czyli wierutne kłamstwa tzw. ekologów
Bezdyskusyjna jest walka z dręczeniem zwierząt np. podczas żydowskiego uboju rytualnego. Nie mniej akcja w obronie karpi przed świętami Bożego Narodzenia jest groteskowa.
W centrum Warszawy, przed wejściem do stacji metra „Centrum”, przeciwnicy jedzenia produktów pochodzenia zwierzęcego – mięsa, jajek, mleka, rozdawali ulotki z hasłem „Bóg się rodzi, karp truchleje” ozdobione fotografią młotka i maczety leżących na zakrwawionym stole.
Na ulotce napisano: „W grudniu ryby umierają słuchając kolęd”. Jest też opis męczarni jakie doznają ryby – są kaleczone, dogorywające, duszone i ostatecznie „zabijane po wielokroć młotkiem”. Na końcu znajduje się też opis fizjologii ryb, z którego czytelnik dowiaduje się, że „ryby są inteligentnymi i wrażliwymi istotami”.
Z innych ulotek można dowiedzieć się, że celem stowarzyszenia jest walka o prawa zwierząt i promocja weganizmu. Weganie twierdzą, ze ludzie są hipokrytami, chroniąc zwierzęta futerkowe i okrutnie traktując zwierzęta bez futerka. Pozyskiwanie mleka i jajek, jest dla wegan równie haniebne jak pozyskiwanie mięsa. Według nich najlepszym jedzeniem są rośliny.
Zdaniem wegan „przemysł zwierzęcy produkuje więcej gazów cieplarnianych, niż cały transport” - co logicznie powinno skłaniać albo do akceptacji gazów cieplarnianych produkowanych przez zwierzęta, albo do postulatu zabicia wszystkich zwierząt, które prowadzą do demonicznego efektu cieplarnianego.
Jan Bodakowski
Źródło: prawy.pl