Krzysztof Kawęcki: Kapitulacja chadecji
Partie chrześcijańsko-demokratyczne ponoszą bezpośrednią odpowiedzialność za laicyzację życia publicznego w krajach zachodnich. Chadecja dopuściła się grzechu zaniechania i co najmniej od kilkunastu lat nie realizuje społecznego nauczania Kościoła, nawet, w wymiarze symbolicznym.
Pierwsze ugrupowania chrześcijańsko-społeczne i chrześcijańsko-demokratyczne powstały w drugiej połowie XIX wieku w Niemczech, Austrii, Szwajcarii, Holandii, Francji. W okresie międzywojennym nie udało się utworzyć „międzynarodówki chrześcijańsko-demokratycznej”. Zbyt duże były różnice programowe między poszczególnymi partiami. Chadecja początków XX wieku okazała się siłą bardzo słabą. W obliczu konfrontacji: autorytaryzm – faszyzm – liberalizm – komunizm, weszła w sojusz z socjaldemokratami i ugrupowaniami demokratyczno-liberalnymi osłabiając swoje przesłanie programowe.
Po II wojnie światowej chadecja kształtowała swoją tożsamość ideową w opozycji wobec lewicy – socjalistów i eurokomunistów oraz tzw. skrajnej prawicy. Wkrótce jednak partie chrześcijańsko – demokratyczne (nawet najsilniejsze partie we Francji i Włoszech) podjęły polityczną współpracę z socjalistami w imię tzw. historycznego kompromisu.
Rafał Caldera, w latach 1969 – 1974 prezydent Wenezueli i lider tamtejszej partii chrześcijańsko – demokratycznej, a także pierwszy przewodniczący Unii Chrześcijańsko – Demokratycznej, światowej międzynarodówki chadeckiej przekonywał, że w konflikcie między liberalizmem kapitalistycznym a socjalizmem marksistowskim doktryna społeczno – chrześcijańska „daleka jest od tych skrajności”. Zwracał uwagę na „polityczny ekumenizm” chadecji. Przykładem dekadencji chadecji są jego słowa:
„W jej szeregach (chadecji) mogą być zarówno katolicy, protestanci czy prawosławni, jaki i jednostki należące do innych religii (…). Znani działacze pochodzenia żydowskiego walczyli z dużym zapałem i bez żadnych zastrzeżeń w obozie Chrześcijańskiej Demokracji. Czuli się oni dobrze w naszych szeregach, nic bowiem nie zagrażało ich sumieniu ani nie przeszkadzało w wykonywaniu ich własnych praktyk religijnych. Tak samo można wyobrazić sobie działalność chrześcijańsko – demokratyczną buddystów czy wyznawców islamu lub innych religii, a także ludzie o postawie teistycznej, łącznie z niewierzącymi, którzy jednak w praktyce szanują cudze przekonania i doceniają znaczenie podstaw etycznych i duchowych w życiu narodów”.
Od ponad 60. lat najważniejsze partie chrześcijańsko – demokratyczne naszego kontynentu skupiają się w Europejskiej Partii Ludowej – transnarodowej federacji partii politycznych. Prezentują dość dużą różnorodność programową, od lewicy do centrum.
Na kongresie w 1950 roku EPL opowiedziała się za europejską federacją według federacyjnych projektów Roberta Schumana. W następnych latach Europejska Partia Ludowa konsekwentnie propagowała daleko idące koncepcje integracyjne Unii Europejskiej. W manifeście z 1976 roku opowiedziała się za urzeczywistnieniem demokratycznej, ponadnarodowej Unii Politycznej, ustanowieniem europejskiego rządu, posiadającego wobec rządów narodowych samodzielne kompetencje władcze. Miał on być odpowiedzialny przed Parlamentem Europejskim.
Deklarowano pokonanie granic narodowo – państwowych. Przywódcy EPL zastrzegli, że partia nie dąży do państwa federalnego na wzór USA czy Szwajcarii, ale do przekształcenia Unii Europejskiej w Europejską Federację, a więc w swego rodzaju europejskie państwo federalne, zgodnie z projektem Roberta Schumana, ogłoszonym w jego Deklaracji z 9 maja 1950 roku. Federacja ta miała posiadać m.in. - wybierany bezpośrednio parlament i rząd europejski.
Po zjednoczeniu Niemiec, na VIII Kongresie w Dublinie, Europejska Partia Ludowa przyjęła dokument, w którym domagała się „federacyjnej konstytucji dla Unii Europejskiej”. Stwierdzono w nim, że idea suwerenności narodowej równoważna jest z suwerennością europejską a narodowa suwerenność wyraża się w konstytucjach krajowych i rządach państw członkowskich. Europejska suwerenność znajduje wyraz w Parlamencie Europejskim i właśnie Parlament Europejski powinien opracować tekst konstytucji. Także w jego gestii powinny znaleźć się kwestie dotyczące obywatelstwa europejskiego. Założenia te zostały już zrealizowane.
Cel nadrzędny transnarodowej Europejskiej Partii Ludowej pozostaje niezmienny. Jest nim: przejście od Wspólnoty Europejskiej do federacyjnej unii narodów, państw i regionów Europy.
Partie chadeckie opowiadają się za „europaństwem”. Potwierdził to przygotowany przez Konwent Europejski (pod przewodnictwem Valéry’ego Giscarda d’Estaing), projekt konstytucji Unii Europejskiej, który uzyskał akceptację EPL. Pierwszą polską partią, która zgłosiła akces do chadeckiej EPP była Unia Wolności.
Największa europejska partia chadecka – niemiecka Unia Chrześcijańko-Demokratyczna (CDU) od początku przyjęła założenie, że mogą do niej należeć niechrześcijanie, „o ile nie są zdecydowanymi wrogami religii i Kościoła”. CDU definiuje się jako, partia międzywyznaniowa.
Przykładem przechodzenia ruchów chadeckich na pozycje lewicowe są przeobrażenia tego nurtu w Holandii. Partia chrześcijańsko – demokratyczna dopiero po 1994 roku znalazła się po raz pierwszy w opozycji. Kwestie wartości moralnych i etycznych (np. problem aborcji i eutanazji) są poza jej zainteresowaniem.
Włoski filozof i działacz chrześcijańsko-demokratyczny Rocco Buttiglione podkreśla, że chadecja realizuje strategię komunisty Gramsci’ego i prowadzi katolików do liberalnej demokracji. Buttiglione ocenia, że bilans rządów chadecji jest fatalny. Chadecja, godząc się, krok po kroku, na laicyzację prawa i państwa, zlaicyzowała się też sama i ma swój udział w ogólnym procesie desakralizacji społeczeństwa i państwa .
W jednej tylko kwestii chadecja jest konsekwentna – w tworzeniu, wraz z socjalistami, drugą największą frakcją w PE, europejskiego państwa federalnego.
Próby zbudowania chadecji w Polsce w latach 90. XX wieku, tak „europejskiej” jak i nawiązującej do przedwojennego Stronnictwa Pracy, nie powiodły się.
Obecnie w skład frakcji parlamentarnej EPL w Parlamencie Europejskim wchodzą przedstawiciele Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. To tylko potwierdzenie, że znakiem współczesnej chadecji jest bezideowość i koniunkturalizm.
dr Krzysztof Kawęcki
Autor jest historykiem i wiceprezesem Prawicy Rzeczypospolitej.
Źródło: prawy.pl