1. Na początku stycznia, tuż po uchwaleniu przez Parlament budżetu na 2017 rok, posłowie dwóch partii opozycyjnych Platformy i Nowoczesnej na wyścigi informowali opinię publiczną, że jest on nielegalny.
Posłowie „martwili się” między innymi o to, że Komisja Europejska w związku z wątpliwościami do trybu jego uchwalania, może nie przekazywać środków z budżetu UE przewidzianych dla Polski na ten rok.
„Martwili się” także tym, że samorządowcy mogą się niepokoić o zaplanowane w budżecie subwencje i dotacje przewidziane dla nich, ba „martwili się” nawet, że inwestorzy krajowi i zagraniczni, wątpiący w legalność budżetu na 2017 rok, mogą powstrzymywać się z zakupem obligacji skarbowych emitowanych w związku z finansowaniem długu publicznego.
2. Niespodziewanie zabrał głos w tej sprawie w połowie stycznia przewodniczący Rady Europejskiej „w trzymającej rękę na pulsie” telewizji TVN24.
Generalnie Tusk nie interesuje się polskimi sprawami, szczególnie tymi, które trzeba by próbować forsować w instytucjach europejskich, ponieważ jak twierdzi nie może tego robić, żeby nie narazić się na krytykę.
Wtedy jednak zainteresował się uchwalaniem budżetu na 2017 rok przez Parlament i stwierdził z niepokojem, „że nie możemy pozwolić, by Polska była w przestrzeni ryzyka, że ma budżet, który nie do końca jest legalny”.
W podtekście tej wypowiedzi było zasianie niepokoju, że wątpliwości, co do legalności polskiego budżetu, mogą spowodować zablokowanie przekazywania dotacji z budżetu UE dla naszego kraju, choć dla przewodniczącego Rady powinno być jasne, że Komisja Europejska nie ma takich kompetencji.
3. „Zamartwianie się” opozycji w sprawie legalności budżetu państwa na 2017 rok trochę zostało ograniczone po ogłoszeniu ratingów dla naszego kraju przez dwie największe agencje ratingowe.
Moody’s i Fitch pozostawiły, bowiem ratingi naszego kraju na dotychczasowym poziomie, a z kolei inwestorzy krajowi i zagraniczni zakupili polskie obligacje w ciągu ostatnich kilku tygodni na sumę ponad 20 mld zł.
W tej sytuacji powtarzanie przez posłów opozycji wcześniejszej narracji o nielegalnym budżecie zakrawałoby już na śmieszność, dlatego tez doradcy medialni poradzili, aby tej kwestii już nie podnosić.
4. Niechęć opozycji do budżetu na 2017 rok wynika także z jego zawartości po stronie wydatków, jeżeli chodzi o tzw. transfery społeczne.
W tym budżecie są, bowiem zarezerwowane środki na realizację zobowiązań wyborczych Prawa i Sprawiedliwości w tym kwota ponad 23 mld zł na finansowanie sztandarowego programu „Rodzina 500plus”, co więcej na szeroko rozumiane wsparcie rodzin wychowujących dzieci przewidziana jest kwota blisko 40 mld zł.
W rezerwie budżetowej znalazła się także kwota 3 mld zł na finansowanie ustawy o obniżeniu wieku emerytalnego od 1 października, ponieważ ma obowiązywać dopiero w ostatnim kwartale przyszłego roku, jako, ba budżet (razem ze środkami europejskimi) zawiera wydatki rzędu 60 mld zł przeznaczone na rolnictwo i polską wieś.
Jest również w wydatkach budżetowych zawarta kwota 0,56 mld zł na finansowanie bezpłatnych leków dla osób powyżej 75 roku życia, odpowiednia rezerwa na rozpoczęcie realizacji wspólnie z samorządami programu Mieszkanie plus, czy ogromna rezerwa na wsparcie programów realizowanych z udziałem środków europejskich.
Zbigniew Kuźmiuk