W ostatni poniedziałek na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie kurs akcji koncernu PKN Orlen S.A. przebił po raz pierwszy od początku notowań tej spółki rekordową granicę 100 zł.
Akcje spółki na GPW w Warszawie są notowane od 18 lat ale ich kurs nigdy nie zbliżył się do tej psychologicznej wartości, w ciągu ostatniego roku ich wartość wzrosła aż o, blisko 60%, co niewątpliwie cieszy posiadaczy tych walorów.
Przełoży się to pozytywnie na wysokość dywidendy za rok 2016 wypłaconej akcjonariuszom (w tym Skarbowi Państwa), ale także na wypłatę obligatoryjnych nagród i uznaniowych podwyżek dla blisko 4,5 tysiąca pracowników koncernu.
Takie notowania akcji PKN Orlen S.A. wynikają z wcześniej ogłoszonych bardzo dobrych wyników finansowych tej spółki za rok 2016.
Jak podała pod koniec stycznia PAP, Grupa Orlen S.A. Osiągnęła zysk netto w wysokości 5,7 mld zł (zysk po opodatkowaniu podatkiem dochodowym) i był on o 2,5 mld zł wyższy od tego osiągniętego w 2015 roku.
W tym 2016 roku wolumen sprzedaży całej Grupy wzrósł o 2%, sprzedaż paliw była rekordowa i wyniosła 10 mld litrów, bardzo wysokie były także nakłady inwestycyjne, przekroczyły 4 mld zł.
„Historyczne wyniki osiągnięte w 2016 roku to niewątpliwy sukces całej firmy, rezultaty finansowe pokazują siłę koncernu i mają w nim udział wszystkie segmenty oraz rynki macierzyste firmy” podsumował ten sukces prezes PKN Orlen Wojciech Jasiński cytowany w komunikacie giełdowego koncernu.
Nie było by zapewne tego sukcesu, gdyby nie przygotowany przez rząd premier Beaty Szydło tzw. pakiet paliwowy, który wszedł w życie w 1 sierpnia 2016 roku, jeżeli chodzi o przepisy podatkowe (VAT, akcyza), a od 1 września zmiana przepisów prawa energetycznego.
Jak już wspomniałem w sierpniu weszły w życie zmiany w ustawach o podatku VAT i podatku akcyzowym, uszczelniające system poboru podatku VAT i akcyzy szczególnie w tzw. obrocie wewnątrzwspólnotowym paliwami.
Ponadto zmiany w przepisach podatkowych zmuszają firmy do powiązania obrotu paliwami z zagranicą z miejscem działalności gospodarczej w kraju.
A więc nabywanie paliw z państw UE z wykorzystywaniem usług zarejestrowanego odbiorcy lub składu podatkowego, będzie możliwe tylko przez podmiot, który posiada koncesję na obrót paliwami z zagranicą, siedzibę lub zarejestrowany oddział w kraju, a nabycie jest dokonywane w ramach działalności gospodarczej prowadzonej w kraju.
Przypomnijmy także, że wtedy, kiedy ówczesny poseł Prawa i Sprawiedliwości Wojciech Jasiński był desygnowany przez Radę Nadzorczą na prezesa Grupy Orlen, wiodące media nie zostawiały na tej decyzji suchej nitki, podkreślając jej polityczny charakter.
Gdy Prawo i Sprawiedliwość tłumaczyło, że w swoim programie ma odbudowę potencjału strategicznych spółek skarbu państwa i w związku z tym delegujemy tam ludzi z odpowiednim doświadczeniem i gwarancjami, że interesy Skarbu Państwa będą u nich na pierwszym miejscu, nie dawano temu wiary i rozpisywano się o politycznych pajęczynach.
Dawano przykłady jak to koalicja PO-PSL nominowała na takie stanowiska fachowców, ludzi z rynku, którzy ponoć mieli gwarantować największy profesjonalizm w zarządzaniu i najwyższe efekty, ale z rozmów podsłuchanych u „Sowy i Przyjaciół” mogliśmy się dowiedzieć, że ci fachowcy twierdzili, iż po wygranych przez Platformę wyborach parlamentarnych w 2011 roku, paliwo może być po 7 zł za litr”.
Teraz, gdy w ciągu jednego roku spółka osiąga zysk netto (a więc już po opodatkowaniu go podatkiem CIT), prawie dwukrotnie wyższy niż w roku 2015, a wartość jej akcji jest najwyższa od 18 lat, jakoś zainteresowania medialnego nie ma.