Powstało nowe oblicze marksizmu - WikiTribune
Założyciel Wikipedii Jimmy Wales utworzył nową gazetę internetową. Wedle założeń będzie ona opierała się na społeczności dla "ustalenia faktów", czyli cenzury. Za ideałami Walesa kryje się Nowa Lewica. U swych podstaw WikiTribune mieni się jako organizacja. Zmierza do przekształcenia zawodu dziennikarza. Model żurnalistyki Walesa zakłada, że podlega on tłumowi. Na styku społeczności oraz dziennikarzy znajdują się fakty i tu pojawia się Wiki Tribune. Powodem zmian jest przekonanie, że "wiadomości [w oryginale news] są uszkodzone i my możemy je naprawić". Fakty mają być w "nieograniczonym dostępie dla wszystkich", co "przyniesie narzędzie prezentujące dokładne informacje z rzeczywistymi dowodami".
Idea zakłada, że Internauci staną się sponsorami. Dzięki ich pieniądzom dziennikarze zajmą się pracą w oparciu o faktach, jakie "są w stanie weryfikować". Plany Walesa zakładają bowiem zatrudnienie 10 osób w WikiTribune. Pracownicy gazety będą ukazywali na jakich źródłach się oparli. Tym sposobem odbiorcy zyskają możliwość "wyrobienia własnego zdania". Wedle założeń WikiTribune odrzuci korzystanie z reklam i oprze się na datkach. Zakładają, że będą publikowali raporty finansowe, aby ofiarodawcy wiedzieli, jak są pożytkowane ich pieniądze.
Pojawia się tutaj zrównanie dziennikarzy i społeczności. Ona ma być siłą napędową wiadomości. Ma być ona na piedestale. Tylko, że doborem współpracowników rządzi przypadek. Jedyny wymóg stanowi pełnoletniość ujęta przez ustawodawstwo kraju w jakim się znajduje Internauta. Wales domniemywa, że ilość przekłada się na jakość. Wedle tego rozumienia 10 fizyków mniej znaczy niż 100 osób piszących razem artykuły o fizyce.
Klasyczny model dziennikarstwa zakłada, że zawód ten pełni osoba skoncentrowana na pracy z informacjami, a nie własnymi gdybaniami. Przykładem tutaj jest autor słów: "Jedynie prawda jest ciekawa", Józef Mackiewicz, twórca pierwszej w Polsce książki o zbrodni katyńskiej. Choć z wykształcenia był zoogeografem wyróżnił się piórem i postawą moralną. Grzegorz Eberhardt napisał, że "Mackiewicza najsilniej drażni kokieteria i zakłamanie twórców. Plus kokieterie promujące miernotę, w zamian za wsparcie wymagające przychylności i solidarności ideowej. To groźne artystycznie, ale i politycznie (...) wie, że to bezpieczeństwo [socjalne, finansowe] ma drugą stronę (najważniejszą) - niewolnictwo. Pełną zależność od mecenatu".
Zasady usługi WikiTribune stwierdzają, że gender podlega ochronie, a co za tym idzie orientacja seksualna. Przy słowach o ochronie praw autorskich padają odniesienia do braku dyskryminacji. Innymi słowy cytowana tutaj sekcja 12 zakazuje np. publikacji danych o związku homoseksualizmu z pedofilią, bo tak w praktyce wygląda ochrona sodomii przed dyskryminacją.
Wales nie uzasadnia wyższości tłumu nad autorytetem eksperta, a uznaje go za filar WikiTribune jako dogmat. Klasyk zagadnienia Gustav Le Bonn napisał: "Dokładne badania wykazują nam, że jednostka stanowiąca przez pewien czas cząstkę czynnego tłumu, wkrótce (...) popada w szczególny stan, zbliżony bardzo do stanu fascynacji, w jakim znajduje się człowiek uśpiony przez hipnotyzera (...) Taki jest w przybliżeniu stan jednostki będącej składnikiem tłumu. Traci ona przede wszystkim świadomość swych czynów (...) Każda jednostka, stając się cząstką tłumu, zstępuje tym samym o kilka stopni niżej w swym rozwoju kulturowym. Jako jednostka posiada pewną kulturę, w tłumie zaś staje się istotą dziką i niewolnikiem instynktów".
Doradcami WikiTribune są wspierająca brytyjską Partię Zielonych modelka Lily Cole, walczący z rasizmem i obrońca gender, zwany też ewangelistą technologii Guy Kawasaki, oraz miłośnik Hillary Clinton głoszący chęć przeniesienia życia ludzi do Internetu Jeff Jarvis. Odwołują się do idei fact checking. Tak po angielsku lewica określa umacnianie treści marksizmu kosztem chrześcijaństwa i konserwatyzmu w ramach walki z "mową nienawiści".
Brak podstaw takich jak definicje na WikiTribune czym jest fakt, dlaczego gender jest uznane za naukę (brak tu podstaw, są tylko przekonania filozoficzne) i dlaczego wobec tego służy za kompas do klasyfikacji treści? Czemu losowe osoby wcielają się w rolę znawców? Tak Wales otwiera pole do nadużyć, bo umywa ręce. Odpowiedzialność za treści zrzuca na społeczność WikiTribune.
Jacek Skrzypacz
Źródło: prawy.pl