Kto i czym skusił prezydenta Gdańska?

0
0
0
/

Po rozpoczęciu prywatyzacji szpitali przyszła kolej na szkoły. Tym razem – jak wynika z przykładu powstającej dopiero szkoły w gdańskich Kokoszkach – „inwestor”, żerujący na majątku publicznym, nie zainwestuje w obiekt ani grosza.

 

Dodatkowo na każdego ucznia otrzyma z pieniędzy podatników o wiele więcej niż wynosi przeciętna subwencja oświatowa. Pytanie, dlaczego faworyzuje się akurat jeden podmiot nadal pozostaje bez odpowiedzi. Sprawa trafiła do wojewody, CBA i prokuratury. Ta ostatnia sprawę umorzyła, ale skarżący już zapowiadają złożenie odwołania.

 

Do CBA została zaskarżona procedura działania komisji konkursowej, mającej dokonać wyboru dzierżawcy. Zawiadomienie złożyli dwaj jej członkowie, którzy nie wyrazili zgody na sprzeczny z obowiązującym prawem system procedowania. Finał przetargu ma nastąpić 19 lutego, kiedy oficjalnie zostanie podane do wiadomości publicznej, kto jest zwycięzcą, jednak sytuacja jest w tej chwili tak dynamiczna, że wszystko się może zdarzyć. Trudno się zresztą temu dziwić.

 

- To najnowocześniejszy obiekt tego typu w Polsce, z basenem, boiskami, biblioteką oraz miejscem przeznaczonym na komercję – zachwalał inwestycję radny miasta Gdańsk Piotr Gierszewski (PiS) w rozmowie z portalem Prawy.pl, dodając iż oprócz uczniów przeniosą się do niego także niektórzy urzędnicy. - Gdański precedens charakteryzuje się tym, że dzierżawca będzie czerpał krociowe zyski z infrastruktury szkolno-wypoczynkowej całego kompleksu, za który nie zapłacił ani złotówki. Ponadto otrzyma o wiele większe dofinansowanie do każdego ucznia niż wynosi przeciętna subwencja – tłumaczył. Ta ostatnia zostanie podwyższona do 10 tys. złoty rocznie na jednego ucznia Do szkoły uczęszczało będzie około 700 dzieci. - Łącznie subwencji oświatowej będzie szło ponad 40 mln złotych – nie krył oburzenia Gierszewski, podkreślając, że innym placówkom oświatowym, nawet tym specjalnym, takiej szansy się nie daje.

 

- Z podatków mieszkańców Gdańska za 36 mln zł budowany jest obiekt, który ma być oddany w prywatne ręce podmiotowi, który złotówki w to nie włożył. I, mówiąc szczerze, nie włoży, bo będzie pięcioletnia gwarancja powykonawcza tego budynku, a okres, na jaki ma podpisać umowę to sześć lat. Czyli za wszystkie inwestycje i remonty też zapłacą podatnicy - konkludował.

 

Swój sprzeciw wobec takiego rozwiązania wyrażają również związki zawodowe, gdyż już wiadomo, że dzierżawca będzie zatrudniał nauczycieli na zasadach obowiązujących w Kodeksie Pracy, nie zaś w Karcie Nauczyciela. Rada Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” Regionu Gdańskiego w ostrych słowach skrytykowała działania prezydenta miasta w sprawie dzierżawy nowo budowanej szkoły w Kokoszkach podmiotowi niepublicznemu. W opinii Rady jest to obejście obowiązującego prawa oświatowego, które zezwala na przekazanie podmiotowi niepublicznemu jedynie szkoły liczącej mniej niż 70 uczniów. „Decyzje takie powinna podejmować Rada danego JST, nie zaś sam organ wykonawczy – zarządzeniem prezydenta miasta. Może to być precedens wykorzystywany przez inne JST, prowadzący do prywatyzacji szkolnictwa” uważają związkowcy.

 

Jeżeli rzeczywiście szkolnictwo zostanie sprywatyzowane, dokonany zostanie podział dzieci na lepsze czyli te, których rodziców stać będzie na wykupienie większej liczby zajęć niż te gwarantowane w „koszyku” oraz gorsze, których rodzice o sfinansowaniu nauki swoich pociech mogą jedynie pomarzyć. Przy czym nie łudźmy się – w takim układzie zdolności lub ich brak nie są czynnikiem decydującym.

 

Anna Wiejak

Fot. Forum InvestMap.pl

 

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE.

Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną