Ta prywatyzacja była bandycka i Tusk zdawał sobie z tego sprawę
Zarząd Zakładów Tytoniowych w Lublinie złożył wniosek o ogłoszenie upadłości. Wiele wskazuje na to, że zakład został doprowadzony do bankructwa w sposób celowy. Udział w tym mieli zarówno rząd, jak i większościowy udziałowiec - Biosyntec, który, jak informują związkowcy, zawierał niekorzystne umowy i zaciągał długi.
- Od dwóch lat organizacje rolnicze i plantatorskie ostrzegały przed niekorzystnymi skutkami prywatyzacji ZTL S.A. Wskazywaliśmy, że firma w realiach przedsiębiorstwa państwowego przynosiła zyski, należało więc poszerzać zakres akcjonariatu pracowniczo-plantatorskiego, nie zaś prywatyzować za wszelką cenę bez oglądania się na rachunek ekonomiczny – stwierdził Lucjan Cichosz, przewodniczący ZZR „Ojczyzna”. - ZTL S.A. został sprzedany podmiotowi francusko-algierskiemu, o dyskusyjnej wiarygodności biznesowej, który nie dotrzymał żadnego ze składanych u progu prywatyzacji zobowiązań - podkreślił.
Nie tylko zatem nie dokonano inwestycji, nie zwiększono zatrudnienia, ale i nie zdobyto nowych rynków zbytu. Na jaw zaczęły natomiast wychodzić kolejne fakty – zaciąganie wielomilionowych zobowiązań obciążających kapitał zakładów, zaległości płatnicze wobec plantatorów, wyprowadzanie majątku do spółki zależnej, pomysły zmiany kraju produkcji. - Zwracaliśmy się do ministerstwa skarbu, do organów sprawiedliwości by podjęły działania sprawdzające w ZTL S.A. Bez skutku – stwierdził nie bez żalu.
Związki zawodowe winą za upadłość tej świetnie prosperującej przed prywatyzacją firmy obarczają również rządy koalicji PO-PSL. Lucjan Cichosz i podaje konkretne liczby: w ciągu 11 miesięcy 2013 r. dochody budżetu z tytułu akcyzy były niższe o 327 mln zł niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Eksperci szacują, że szara strefa przemytu i nielegalnego wyrobu papierosów wzrosła w ostatnich trzech latach o 1/3.
Palący coraz częściej sięgają po tańszy tytoń, z nielegalnych źródeł, gdyż akcyza na papierosy jest zbyt wysoka. Odbija się to na kondycji przedsiębiorstw produkcyjnych, jak i rodzinnych gospodarstw rolnych nastawionych na produkcję tytoniu. Te ostatnie – jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć z dobrze poinformowanych źródeł – coraz częściej zaczynają działać na granicy prawa, to znaczy – część tytoniu sprzedają legalnie, część zaś w drugim obiegu zasila lokalny rynek.
Do 2018 roku akcyza na wyroby tytoniowe ma wynieść – zgodnie z unijnymi wymogami – do 60 proc. średniej ważonej detalicznej ceny sprzedaży papierosów dopuszczonych do konsumpcji, czyli nie mniej niż 90 euro na 1000 sztuk. 1 stycznia 2014 r. akcyza na tytoń w Polsce wzrosła o 5 procent. Papierosy ze starą akcyzą mogą być sprzedawane tylko do końca lutego.
Julia Nowicka
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl