Magdalena Wiciak: Polityk jest dla Polski i dla Polaków
W ostatnich godzinach kampanii wyborczej prezentujemy Państwu rozmowę z kandydującą do Sejmu, z lista Prawa i Sprawiedliwości, Magdaleną Wiciak.
Agata Bruchwald: Ostatnia prosta kampanii wyborczej. Jak zaplanowała Pani swoje ostatnie dni przed ciszą wyborczą?
Magdalena Wiciak: Intensywnie. Wstaję o 5 i pracuję do późnych godzin wieczornych. Roznoszę ulotki, kleję plakaty. Wszystko robię z pomocą rodziny i najbliższych przyjaciół. Nie mam sztabu ludzi, i wiele pieniędzy, stąd muszę wkładać w wybory więcej pracy i wysiłku. Ale nie narzekam! To ważne doświadczenie w moim życiu. Przede wszystkim spotkania z mieszkańcami Żywiecczyzny, Bielska-Białej, Pszczyny i Cieszyna. Rozmowy, dyskusje, to jest dla mnie najważniejsze podczas kampanii wyborczej. Wiele się przy takich spotkaniach uczę!
Jest Pani debiutantką na listach wyborczych. Z czym wychodzi Pani do wyborców?
Z świeżym spojrzeniem, z wykształceniem, z doświadczeniem i energią! Mam jej naprawdę dużo. Z wykształcenia jestem politologiem i dziennikarzem. Absolwentką Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu oraz Uniwersytetu im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Odbyłam praktyki, staże w telewizji publicznej i w prasie katolickiej, a także w Sejmie w klubie parlamentarnym Prawo i Sprawiedliwość oraz biurach poselskich PiS. W Prawie i Sprawiedliwości jestem od 2006 roku. Od 2009 roku jestem pracownikiem Biura Krajowego PiS w Warszawie. Uczestniczyłam w niejednej kampanii wyborczej, pomagam posłom w codziennej pracy, zajmuję się logistyką i organizacją konwencji, konferencji i innych wydarzeń w partii PiS, administruję strony internetowe, redaguję teksty. W parlamencie chcę pracować na rzecz Polski i Polaków. Mam zamiar zmierzyć się z realnymi problemami Polski jakimi są: kryzys demograficzny, zła sytuacja rodzin wielodzietnych, brak żłobków i przedszkoli, bariery jakie napotykają kobiety po urodzeniu dziecka, które chcą wrócić na rynek pracy. Chcę walczyć o prawa ludzi młodych nie pomijając przy tym troski o pokolenie moich rodziców i dziadków.
Wywiad Prawy.pl: Sylwia Ługowska Jak najlepiej wypełnić mandat! PRZECZYTAJ! >>
Trudno jest przekonać wyborców do swoich racji?
A to zależy. Uważam, że dyskusja na argumenty jest czymś budującym! Można się różnić, to naturalne. Każdy ma prawo do swoich przekonań, systemu wartości, granic kompromisu na jaki się godzi. Ważne, aby umieć rozmawiać, debatować o sprawach ważnych dla Polski i Polaków. W polityce potrzebna jest duża doza pokory i postawa służby dla innych. W przeciwnym razie mylimy politykę rozumianą jako troskę o dobro wspólne z karierą i postawą „gwiazdorstwa”. Proszę zwrócić uwagę na ten twór społeczny jakim jest „Ruch Palikota”. On wyrósł na kanwie zniechęcenia ludzi do polityki. Warto pamiętać, że polityk jest dla Polski i dla Polaków, a nie dla siebie. Bycie politykiem to ogromna odpowiedzialność.
W pewnym momencie w media dużo mówiono o dwóch plakatach Prawa i Sprawiedliwości, na których jest Pani i inne młode kandydatki do Sejmu. Ten szum wokół zdjęć pomógł w dalszej części kapani czy raczej nie odczuła Pani tego?
Nie odczułam. Jako pierwsza kobieta na liście zostałam zaproszona do tego projektu, którego celem jest przełamanie stereotypu partii PiS jako ugrupowania skostniałego i nieatrakcyjnego dla młodych ludzi. Otóż PiS to partia, która jest sojusznikiem ludzi młodych. Walczy ona o prawa ludzi młodych. Prawo i Sprawiedliwośćchce zmieniać Polskę nakraj nowoczesny, bezpieczny i solidarny razem z ludźmi młodymi. Ta formacja ma także konkretny program dla ludzi młodych, który jest szansą dla wszystkich młodych obywateli bez zróżnicowania ze względu na miejsce urodzenia czy zamieszkania, pochodzenie społeczne czy status majątkowy. Ten billboard miał tylko pokazać, że młodzi ,wykształceni ludzie są obecni w Prawie i Sprawiedliwości już od wielu lat. I są z tego dumni.
Stowarzyszenie „Ratuj maluchy” przedstawiło trzy pytania dotyczące przyszłości najmłodszych. Proponują by wyborcy, w swoich okręgach wyborczych, pytali kandydatów jak zagłosują w kwestii obniżenia wieku szkolnego w przyszłej kadencji Sejmu. Mam nadzieję, że zgodzi się Pani odpowiedzieć na te pytania. Czy będzie Pani wspierała realizację projektu obywatelskiego akcji Ratuj maluchy, w punkcie dotyczącym przywrócenia obowiązku szkolnego od 7 roku życia? Decyzja o wcześniejszej edukacji byłaby wyłącznie decyzją rodziców uwzględniającą predyspozycje dziecka.
Koalicja PO-PSL do sześciu lat obniżyła wiek, w którym dziecko musi iść do szkoły. Nowe prawo wprowadzono mimo sprzeciwu części ekspertów oraz rodziców. Co gorsza, nie wszystkie szkoły zostały przygotowane do tego, aby przyjmować sześciolatków. Uważam, że rodzice powinni decydować o tym, czy ich dzieci powinny zacząć naukę w wieku sześciu czy siedmiu lat.
Czy będzie Pani wspierała realizację w projektu w punkcie mówiącym o objęciu przedszkoli subwencją państwa (na wzór subwencji dla szkół), co odciąży samorządy, pozwoli na obniżki opłat i będzie sprzyjało upowszechnieniu dostępu do przedszkoli?
Uważam, że obowiązkiem państwa jest wspieranie rodziny, jako fundamentu, dzięki któremu rozwija się cały naród. Konieczne jest finansowe zaangażowanie się budżetu państwa na poziomie zachęcającym samorządy do zakładania nowych żłobków! Trzeba jasno powiedzieć, że państwo bez dzieci to martwe państwo. Publiczne przedszkola powinny w pełnym wymiarze godzin świadczyć opiekę całkowicie bezpłatnie (przy czym należy ustawowo zdefiniować zasady przyjmowania dzieci do takich przedszkoli). Wysokość dotacji na dziecko, które nie kwalifikuje się do całkowitego bezpłatnego korzystania z przedszkola, powinna być taka sama w przedszkolach publicznych i niepublicznych.
Wywiad Prawy.pl: Ilona Klejnowska Nie boję się Polski jaką wybraliśmy w 2005 roku. PRZECZYTAJ! >>
Czy jest Pani za zachowaniem mechanizmów prorodzinnych takich jak odliczenie prorodzinnych takich jak odliczenie podatkowe na dzieci i becikowe? Czy ma Pan jeszcze inne pomysły na wspieranie rodzin w obliczu rosnących kosztów utrzymania i trudnej sytuacji mieszkaniowej?
Moim zdaniem Polska nie ma skutecznej polityki prorodzinnej, a jest to niezmiernie ważne. Wiele rodzin, zwłaszcza tych wielodzietnych, znajduję się w bardzo trudnej sytuacji materialnej. Często koszty związane z opieką nad dzieckiem, są tak duże, że bez pomocy państwa polskie rodziny nie są w stanie ich udźwignąć. Jestem za zachowaniem mechanizmów prorodzinnych tj. system podatkowy wspierający rodziny, szczególnie rodziny wielodzietne, czy becikowe. Ale nie jest to rozwiązanie wystarczające! Zależy mi na tym, aby z wielodzietnością nie szedł w parze gorszy standard życia. Potrzebne jest wprowadzenie „karty rodzin wielodzietnych”. Gminy będą wydawały taki dokument rodzinom wychowującym co najmniej trójkę dzieci. Będzie on uprawniać do zniżek m.in. w kinach, teatrach, komunikacji miejskiej. Chcę sprzyjać rozmaitym rozwiązaniom przyjaznym macierzyństwu. Kobiety karmiące powinny mieć możliwość elastycznego czasu pracy, z możliwością wykonywania części obowiązków w domu. Urlop macierzyński powinny ulec wydłużeniu, ponieważ obecność matki przy dziecku w pierwszych miesiącach życia jest niezbędna dla prawidłowego rozwoju dziecka. Konieczne jest opracowanie mechanizmu skutecznej waloryzacji progów dochodowych świadczeń rodzinnych. Proponujemy obligatoryjność waloryzacji oraz zmianę sposobu określania kryterium dochodowego. Będzie ono odwoływać, się do minimalnego wynagrodzenia. Ważne jest zabezpieczenie niepracującego małżonka (w praktyce kobiet), które wychowują dzieci ( te dzieci będą pracowały na emerytury także tych osób, które z różnych powodów nie mają dzieci). W tej chwili rodzic poświęcający się wychowaniu dzieci jest całkowicie wykluczony z nowego systemu emerytalnego.
Z inną inicjatywą wyszła fundacja Narodowy Dzień Życia. Przyznaje ona kandydatom na przyszłych parlamentarzystów Certyfikaty Kandydata Przyjaznego Życiu i Rodzinie. Jaki jest Pani stosunek do pełnej ochrony życia ludzkiego oraz wzmocnienia wartości rodziny opartej na małżeństwie kobiety i mężczyzny w wymiarze kulturowym, społecznym i materialnym? Czyli do kwestii kluczowych dla NDŻ i wielu Polaków?
Podpisałam certyfikat Kandydata Przyjaznego Życiu i Rodzinie. Dla mnie rodzina to podstawa narodu, fundament państwa. Mój światopogląd wywodzi się z wartości w jakich zostałam wychowana. Jestem przywiązana do wiary katolickiej, ojczyny i rodziny. Wiem, że te wartości są przez wielu wyśmiewane, ale ja uważam, że to właśnie wartości są najlepszym spoiwem narodu. Ja nie mam wątpliwości, że zarodek czy embrion należy do gatunku ludzkiego i trzeba objąć to dziecko pełną ochroną. Jeżeli chodzi o in vitro to uważam także, że nie wszystko co jest możliwe technicznie jest moralnie dopuszczalne.
Jak wyobraża sobie Pani 10 października czyli dzień po wyborach?
Od godziny 8 będę w pracy w Centrali Prawa i Sprawiedliwości, w siedzibie zwycięskiego ugrupowania. To jest najważniejsze, a to czy zostanę posłem pozostawiam wolnej decyzji wyborców.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Agata Bruchwald.
Źródło: prawy.pl