Tusk uniżonym sługą ukraińskich interesów
Poniedziałkowa rada ministrów spraw zagranicznych UE w Luksemburgu uznała, że istnieje konieczność wspierania obecnych władz w Kijowie. W związku z tym UE wyasygnuje dodatkowy miliard euro na poprawę sytuacji gospodarczej na Ukrainie oraz zniesie 98 proc. ceł na ukraińskie towary.
Planowany zysk ukraińskich firm z tytułu rezygnacji z ceł to 487 mln euro rocznie. Strat Polski z tym związanych nikt nie liczy.
Łączną wartość pomocy wyasygnowanej przez państwo polskie dla Ukrainy trudno jest oszacować, ponieważ w tym temacie nie są prowadzone żadne statystyki. Nic w tym zresztą dziwnego, jako że władze Polski świetnie zdają sobie sprawę z tego, iż okazując hojność dla ukraińskich firm przy jednoczesnym gnębieniu polskich przedsiębiorców nie przysporzy jej przedstawicielom zwolenników. Suma samych pożyczek gwarantowanych z unijnego budżetu wzrosła z obiecanych w zeszłym roku 610 mln euro do 1,6 mld euro. Warunkiem otrzymania tych środków jest wywiązywanie się Ukrainy ze zobowiązań porozumienia z MFW o wdrażaniu reform oraz uzdrowieniu finansów publicznych.
Empatia okazywana przez władze Polski spadkobiercom tradycji banderowskiej zdecydowanie przewyższa stosunek względem polskich obywateli. Wielu z tych ostatnich, mimo że – m.in. rodzice niepełnosprawnych dzieci – błagało o dofinansowanie, czy przyznanie jakichkolwiek ulg, odeszło z kwitkiem.
Dla Polaków pieniędzy w budżecie państwa nie ma, przy czym natychmiast znajdują się w momencie, kiedy pojawia się pomysł sfinansowania interesów obcokrajowców. Władze w Kijowie – co należy z całą mocą podkreślić – nie deklarowały zniesienia ceł na polskie towary trafiające na rynek ukraiński i co ciekawe, rząd Donalda Tuska wcale nie domaga się w tej materii wzajemności.
Karolina Maria Koter
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl