Irlandia nie uległa naciskom ONZ
/
Rząd Irlandii nie uległa naciskom za strony m.in. takich państw jak Wielkiej Brytanii, Danii, Hiszpanii by na Zielonej Wyspie zalegalizować aborcję. Dyskusja, skłaniająca do tej zmiany, odbyła się na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał kontrowersyjny wyrok nakazujący by na terenie Zielonej Wyspy zezwolono na zabijanie dzieci poczętych w przypadku zagrożenia życia matki. Zwolennicy cywilizacji śmierci domagali się by nakaz wszedł w życie. Dalej w swoich żądaniach poszła Dania - wprost wezwała Irlandię, by wprowadziła aborcję na żądanie.
Minister Sprawiedliwości Alan Shatter okazał wyrozumiałość wobec nacisków ONZ. Mimo to okazało, że się rząd irlandzki odrzucił wszystkie rekomendacje dotyczące legalizacji aborcji.
- Decyzja rządu była możliwa dzięki ogromnej liczbie ludzi, którzy kontaktowali się ze swoimi przedstawicielami w parlamencie, by podkreślić, że jako naród chronimy nasze dzieci poczęte - powiedziała Niamh Uí Bhriain z organizacji Life Institute.
- Minister Shattwer nie wziął pod uwagę, że większość Irlandczyków sprzeciwia się zabijaniu dzieci w okresie prenatalnym i że to oni, a nie europejski sąd, decydują o obowiązywaniu irlandzkiego prawa pro-life. Pominął też fakt, że czołowi eksperci medyczni w Irlandii potwierdzili przed komisją parlamentarną, że aborcja nigdy nie była konieczna z powodów medycznych - dodała Uí Bhriain.
Agata Bruchwald
Na podstawie: prolife.com.pl
Źródło: prawy.pl