
DAMA
W naszej małej mieścinie,
Co z niczego nie słynie,
Drepcze co dzień po bułki
I załatwia sprawunki
Pewna pani wytworna,
Malowana i strojna.
Chodzi jak wniebowzięta,
W rozdmuchany kok spięta,
W peleryny się stroi,
(To jej bardzo przystoi),
I obuta na biało prezentuje się śmiało.
Chociaż… czy to jest modne?... tego ja nie oceniam,
Jedno tylko ci powiem, że to zawsze się zmienia.
A ponadto ta dama,
Luksusowo ubrana,
Nigdy sama nie chodzi,
Towarzyszą jej co dzień
Dwa psy mocno strzyżone,
W ciuchy zaopatrzone!
Kiedy słota na dworze,
One w śmiesznym kolorze
Obłożone wełniastym
Swetrem, szalem i paskiem!!!
A do tego w spodenkach
Na gumowanych szelkach!!!
Chociaż… czy to jest modne?... tego ja nie oceniam,
Jedno tylko ci powiem, że to zawsze się zmienia.
Gdy paniusia ta strojna
Z psami pląsa dostojna,
Wszystkie baby rynkowe
Aż pukają się w głowę!
Na targowych stoiskach
Śmieją się z niej ludziska.
Wszak zazwyczaj tak bywa,
Kiedy ktoś się wyrywa
Ponad przeciętne głowy,
Trend dyktować chce nowy,
Śmiech usłyszy i drwinę
I na swój temat kpinę.
Chociaż… czy to jest dobre?... tego ja nie oceniam,
Jedno tylko ci powiem, to się nigdy nie zmienia!!!