Rządy przejmują rynki mafii
Kraje Unii Europejskiej, w szczególności zaś pozbawionej narzędzi sterowania finansami państwa strefy euro, nie mają już pomysłów na ratowanie swoich budżetów. Jedyny sposób łatania deficytów, jaki dostrzegają to... opodatkowanie działalności przestępczej. Zarówno we Włoszech, jak i Francji trwają przygotowania do wprowadzenia stosownych zapisów w prawie.
Rząd Włoch ogłosił, że od przyszłego roku budżet tego państwa zacznie czerpać dochody z przemytu narkotyków, prostytucji, tytoniowej kontrabandy oraz handlu nielegalnym alkoholem. Wprawdzie nie wprowadzono jeszcze konkretnych przepisów, które nadałyby temu pomysłowi kształt, niemniej jednak jest to tylko kwestia czasu. To niebezpieczny precedens, ponieważ z jednej strony stawia państwo włoskie w roli capo di tutti capi, z drugiej – w pewien sposób reguluje prowadzenie działalności mafijnej, nadając jej pozory działalności zgodnej z obowiązującymi przepisami.
Nie sposób nie zauważyć, że opodatkowanie działalności przestępczej przyczyni się do gwałtownego wzrostu tej ostatniej, państwo daje bowiem w ten sposób wyraźny sygnał, że będzie akceptowało wszystkie formy czerpania dochodów pod warunkiem przyznania mu udziału w zyskach.
Nie wiadomo, czy zgodę na wprowadzenie takiego rozwiązania zaakceptuje Unia Europejska oraz jak potraktowane zostaną chociażby zabójstwa na zlecenie. Wiadomo jedynie – co wyraźnie wyartykułował rzecznik prasowy Eurostatu – że w oczach unijnych urzędników „produkt krajowy brutto nie stanowi wskaźnika moralności”. Wydaje się zatem, że Bruksela – pragnąca za wszelką cenę ratować strefę euro – da zielone światło na czerpanie przez rządy państw członkowskich dochodów z patologii.
Wielka Brytania już wyliczyła, że samo opodatkowanie handlu narkotykami i prostytucji przyniesie Skarbowi Państwa 10 mld funtów rocznie. Zgodnie z wytycznymi unijnymi, już od września bieżącego roku, obok PKB Eurostat będzie zobowiązany wyliczyć „produkt przestępczy brutto”, co samo w sobie stanowi swoiste kuriozum, które w żaden sposób nie rozwiąże problemów finansowych wspólnoty. Nowa metoda liczenia jedynie przysłuży się rządzącym w mydleniu oczu wyborcom, ale w żaden sposób nie poprawi warunków bytowych obywateli.
Na niewiele – przynajmniej na razie – zdają się głosy protestu ze strony prawicowych polityków, którzy zwracają uwagę, iż opodatkowanie prostytucji to czerpanie korzyści z handlu ludźmi oraz ludzkiej krzywdy. - We współczesnej polityce najwyraźniej nie ma miejsca na moralność – podsumowała pomysł stojąca na czele francuskiego Frontu Narodowego Marine Le Pen.
Ciekawe, do czego jeszcze posuną się eurokraci oraz jaką rolę po wprowadzeniu nowego prawa będą miały organy ścigania? Zapewne zamiast łapać przestępców będą stanowiły rodzaj policji skarbowej, pilnującej, aby część dochodu z każdego przestępstwa trafiała do budżetu krajowego. Swoją drogą chciałabym zobaczyć, jak będzie wyglądał PIT mafiosa i jaki nadadzą mu numer? Może 997?
Julia Nowicka
foto: poliziadistato.it
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl