Kwaśniewscy bezkarni, a Tusk bredzi o równości
Utrzymanie immunitetu poselskiego dla byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego (PiS), o którym zadecydował dzisiaj Sejm w tajnej części obrad, może stwarzać pozór, iż jest szansa, aby wyjaśnić, czy podejrzenia służb co do nielegalnych dochodów państwa Kwaśniewskich są uzasadnione.
Wprawdzie śledztwo prowadzone przez "agenta Tomka" niewiele wykazało, niemniej jednak po politycznych salonach niczym natrętne muchy krążyły plotki o sposobach załatwiania spraw z państwem Kwaśniewskich, i to nie tylko spraw politycznych. Wszyscy bardzo chętnie wpłacali "drobne sumki" na prowadzoną przez byłą już prezydentową fundację, z której to puli zaledwie procencik szedł na malowanie motylków na szpitalnych ścianach.
Te piękne czasy prezydenckie małżeństwo ma już zdecydowanie za sobą. Okazało się, że Kwaśniewska równie dostojnie jak podczas dyplomatycznych wizyt, wygląda w prymitywnej reklamie, natomiast jej mąż, podobnie zresztą, jak i obecnie urzędująca głowa państwa, ma słabość do dobrych trunków i zabaw telefonem komórkowym podczas oficjalnych wizyt.
W tej lawinie kompromitacji wielu zapewne zapomniało o willi w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą, którą zakupili Kwaśniewscy w czasach prosperity. To właśnie ona stała się obiektem śledztwa CBA i do tej pory pozostaje przedmiotem zainteresowania wielu byłych i obecnych pracowników służb.
Były szef CBA dlatego o mały włos nie stracił immunitetu, że w pewien sposób zagroził obecnemu establishmentowi i złamał niepisaną zasadę, że politycy dawnego ustroju, podobnie zresztą jak i znaczniejsi rangą funkcjonariusze nie mogą zostać skazani, niezależnie od tego, czego by się dopuścili. Ta sama niepisana zasada, która uratowała przed skazaniem generała Wojciecha Jaruzelskiego, sprawiła, że na głowę Mariusza Kamińskiego posypały się zewsząd gromy.
Niszczonemu publicznie Kamińskiemu organa ścigania odmówiły prawa do publicznej obrony - jego przemówienie w Sejmie zostało utajnione, mimo że prokuratura mogła z powodzeniem znieść klauzulę tajności dokumentów, na które się powoływał. Najwyraźniej jest w nich wystarczająco dowodów kompromitujących prezydencką parę i należy przypuszczać, że nie tylko ją...
Kamyczek do ogródka w tej sprawie wrzucił również sam premier Donald Tusk, stwierdzając, że "nie może być tak, że jak ktoś był szefem CBA, czy jest posłem to pozostaje bezkarny". - Wszystkich trzeba traktować równo; każdy obywatel musi być równy wobec prawa, niezależnie od tego, jakie funkcje pełnił, pełni czy będzie pełnił w przyszłości - oświadczył Tusk, zapominając najwyraźniej o długiej liście swoich ministrów, którzy brali czynny udział w różnego rodzaju aferach, za co przed sądem nie stanął żaden.
Mariusz Kamiński domaga się powołania specjalnej komisji sejmowej, mającej zająć się sprawą potencjalnego ukrywania dochodów przez państwa Kwaśniewskich. Wątpliwe jednak, czy uda się doprowadzić do jej powstania. Tak, jak wielu, gdyż aż 46 polityków, wstrzymało się od głosu w głosowaniu o uchylenie immunitetu dla Kamińskiego, tak jeszcze więcej zrobi wszystko, aby przed podobną komisją w przyszłości nie stanąć.
Anna Wiejak
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl